Mam spore archiwum starych płyt winylowych, z muzyką rozrywkową i poważną. Aby ich posłuchać, trzeba zastosować gramofon, przedwzmacniacz gramofonowy, wzmacniacz Hi-Fi i głośniki stacjonarne. Trochę to niewygodne. Przecież miło jest także posłuchać starych nagrań z grajka mp3 albo w aucie, z płytki pamięci wstawionej do radia.
No więc postanowiłem odrestaurować mój sprzęt do "ripowania" winyli na mp3. Mam dwa gramofony
- stary DUAL 626, automat z napędem bezpośrednim, głowica Ortofon M20 Super,
- nowszy Pro-Ject, z napędem paskowym, głowica Goldring 1042,
oraz przedwzmacniacz Pro-Ject Phono Box SE.
Najpierw trzeba było oczyścić gramofony, zrównoważyć w poziomie, ustawić nacisk igieł (mam świetną wagę Shure), antiskating (mam dwie płyty testowe). Żmudna praca, ale dość prosta.
Następnie pojawił się problem z połączeniem przedwzmacniacza
Pro-Ject z kartą
Xonar (wejście
Line-In). Karta ma wejście w postaci jednego gniazda stereo jack 6.3 mm, a wyjścia z przedwzmacniacza to dwa wtyki typu cinch. Potrzebny był adapter (dwa gniazda cinch > wtyk jack 6.3 mm). Oczywiście nie miałem go w swoich śmieciach, trzeba było jechać do sklepu Saturna. Pojechałem, kupiłem, założyłem, połączyłem, włączyłem gramofon ze starą płytą
Adriano Celentano.
Efekt był żałosny. Straszliwe zniekształcenia dźwięku. W nastawach dźwiękowych Windows 7 nie można było w ogóle uaktywnić wejścia Line-In, za to był jakiś dziwny Stereo-Mix. Wszedłem więc na stronę internetową Asusa i ściągnąłem najnowszy sterownik do Xonara Essence ST. Odinstalowałem stary sterownik, zainstalowałem nowy. Wejście Line-In stało się już dostępne, uaktywniłem.
Noooo.... super! Dźwięk bez zniekształceń, klasa!
Teraz trzeba było poszukać programu do przegrywania winyli na mp3. W internecie jest spora oferta. Ale jest również drugi problem. Stare płyty, wiadomo, mają defekty. Nawet po najlepszym czyszczeniu pozostają słyszalne szumy i trzaski. Trzeba było więc poszukać programu do przegrywania winyli z edytorem dźwięku. Żmudne jest to wypróbowywanie: trzeba ściągnąć program, zainstalować, trochę się go nauczyć, zrobić kilka prób. To trwało... :(
Żeby nie zanudzać: ostatecznie zdecydowałem się na "
Sound Recorder and Editor" z firmy brytyjskiej PolderbitS. Dość prosta obsługa, zaawansowane smaczki w edytorze.
Do odsłuchu muzyki w komputerze i ripowania płyt CD stosuję wielofunkcyjny program
MediaMonkey Gold. Ponadto zestaw głośnikowy
Altec Lansing ATP3 (z kapitalnym, małym subwooferem na podłodze) i słuchawki
Sennheiser HD555.
No a teraz porównywanie wyników. Oto cztery nagrania mp3 znanej piosenki "Il ragazzo della via Gluck" w wykonaniu Adriano Celentano:
Jeśli komuś z Państwa starczy cierpliwości, aby je przesłuchać i porównać... byłbym wdzięczny za komentarz. Mam już własną opinię, ale nie będę sugerować. Trzeba oczywiście pamiętać, że odsłuchu trzeba dokonywać z użyciem dobrego sprzętu akustycznego (przynajmniej dobrych słuchawek).
W wyścigu Formuły 1 zwyciężył Fernando Alonso. Kapitalny, morowy Hiszpan. Brawo!
Inne tematy w dziale Kultura