Dostałem od przyjaciela (dzięki, Kris!) płytę CD "Wołanie" z ciekawą muzyką, opartą na motywach ludowych z Beskidu Śląskiego. Zespół muzyczny tworzą dwie grupy: Wałasi z Istebnej, którzy są typowym zespołem ludowym i klasyczno-nowocześni Lasoniowie, którzy są muzykami profesjonalnymi. Połączenie tych dwu grup dało piękne rezultaty.

Słuchamy muzyki częściowo utrzymanej w klimatach dawnego "Śląska", jakby jeszcze z czasów nieodżałowanego Hadyny. Zdarzają się motywy proste, typowe w muzyce ludowej, również przypominające tęskne melodie cygańskie. Ale w niektórych utworach to ludowo-profesjonalne małżeństwo eksplodowało nadzwyczaj piękną i oryginalną muzyką. Znakomite duety skrzypcowe z altówką i wiolonczelą grają muzykę z klasą.
Posłuchajmy śpiewu tych skrzypiec w utworze Kukuczka, poświęconym znanemu polskiemu himalaiście. To takie niby proste, lecz ekscytujące "wołanie" w górskim klimacie muzycznym. Znakomity jest taneczny Ruben grany w szybkich tempach. Hej, łyknąć uczciwy kielich dobrej śliwowicy, potem prasnąć go o ziem i... jak stary Grek Zorba...
Zupełnie przepiękny jest tryptyk "Muzyka żywiołów", a zwłaszcza jego elegijna i tęskna część czwarta. Tu są takie momenty, że człowiek wstrzymuje oddech i kręci głową z niedowierzaniem: jak można tak piyknie grać...
W Merlinie odkryłem również płytę Maj tego podwójnego zespołu. Już zamówiłem.
Utwory zespołu "Wałasi" znajdziemy też w Chomiku.
"Dobre, bo polskie", co?
Tak nawiasem, dzisiaj, w niedzielę, w TV Mezzo o 20.30 można obejrzeć balety Maurice'a Bejarta. Godzina i trzydzieści minut! Już grzeję nagrywarkę. To jest prawdziwy "Taniec z gwiazdami", w odróżnieniu od "Tańca z gwiazdamy", też dzisiaj w TVN... ;)
A coś więcej z góralskich (tatrzańskich) stron jest ► tutaj.
Inne tematy w dziale Kultura