Polityka 30.09.2008, 22:35 God bless America Kryzys powalił Stany Zjednoczone. Zalane kopalnie, wygaszone piece hutnicze. Zamarłe na torach pociągi, a w portach statki. Zamykane sklepy i knajpy. Bankruci strzelają sobie w łeb. Magazyny zawalone towarem, którego nikt...
Polityka 25.09.2008, 22:02 Horrendum "Pragnę podkreślić, iż bez znaczenia dla niniejszej sprawy pozostaje fakt, iż Łukasz B. pozostawał pracownikiem Lukas Banku, jako że do jego obowiązków pracowniczych nie należało popełnianie przestępstw...
Polityka 25.09.2008, 21:53 Horrendum "Pragnę podkreślić, iż bez znaczenia dla niniejszej sprawy pozostaje fakt, iż Łukasz B. pozostawał pracownikiem Lukas Banku, jako że do jego obowiązków pracowniczych nie należało popełnianie przestępstw polegających...
Polityka 21.09.2008, 14:48 Póki piorun nie trzaśnie, chłop się nie przeżegna. Powtarzam to rosyjskie powiedzenie może zbyt często, ale do postu Igora Janke (w obu salonach) o trzech zmarnowanych latach prosperity, pasuje ono jak ulał. Jestem umiarkowanym zwolennikiem...
Polityka 21.09.2008, 14:48 Póki piorun nie trzaśnie, chłop się nie przeżegna. Powtarzam to rosyjskie powiedzenie może zbyt często, ale do postu Igora Janke (w obu salonach) o trzech zmarnowanych latach prosperity, pasuje ono jak ulał. Jestem umiarkowanym zwolennikiem...
Polityka 21.09.2008, 14:11 Póki piorun nie trzaśnie, chłop się nie przeżegna. Powtarzam to rosyjskie powiedzenie może zbyt często, ale do postu Igora Janke (w obu salonach) o trzech zmarnowanych latach prosperity, pasuje ono jak ulał. Jestem umiarkowanym zwolennikiem rządów...
Polityka 17.09.2008, 00:07 Dlaczego Kaczyńskim nie rośnie, a Tuskowi nie spada W procesie rozkładu pożycia małżeńskiego osiąga się taki próg, po którym już wszystko szkodzi. Kupi człowiek kwiaty partnerowi ; ”maskuje się !”, zrobi coś dla niego; ”niech nie udaje...
Polityka 27.08.2008, 12:47 Wyrok już zapadł, ale się katu nie śpieszy - Nie skazuję nikogo na śmierć, bo to już zrobił Bóg. Ja tylko wyznaczam termin - mówił sędzia w starej angielskiej anegdocie. W pierwszych dniach stanu wojennego przyszedł do mnie Jacek Maziarski, by...