Ernest Skalski Ernest Skalski
119
BLOG

Czy prawo pracownika ma być obowiązkiem pracodawcy ?

Ernest Skalski Ernest Skalski Polityka Obserwuj notkę 29

  Tak, ale w ograniczonym zakresie. Pracodawca ma za pracę wykonywaną zgodnie z umową zapłacić tyle ile ta umowa przewiduje, bo ”godzien jest pracownik zapłaty swojej” , ale temat urlopów macierzyńskich, zasiłków chorobowych, okresów wypowiedzenia i ochronnych, to wszystko Ewangelia pozostawia prawu pracy. Czy nie za dużo jednak to prawo bierze na siebie ? 

Poza dyskusją jest BHP, czy ogólnie przyzwoite warunki pracy. Ale są sprawy, które wydają się nam oczywiste, choć nie są takimi dla wszystkich. Tych czytelników, którzy nie są przedsiębiorcami namawiam, żeby sobie wyobrazili, że mają sklepik, bar, warsztat  z kilkoma pracownikami. I, że jedna z zatrudnionych przez nich osób zachodzi w ciąże, rodzi, idzie na urlop macierzyński, po którym trzeba ją  przyjąć na poprzednie stanowisko. Niech sobie wyobrazi, że pracownik  choruje, nie wykonuje pracy, a on musi mu przez jakiś na czas płacić za niewykonywaną pracę. A gdy płacenie przejmuje ZUS, to pracownika po prostu brakuje. Niech sobie wyobrazi, że zgłasza się do pracy ktoś w wieku przedemerytalnym i przez kilka lat nie można go zwolnić, a zmienia się koniunktura, potrzebne są kwalifikację, których tenże pracownik nie posiada i już mieć nie będzie. 

I proszę przyjąć do wiadomości, że większość tych przedsiębiorców to nie są  krezusi, którzy wyzyskują pracowników, by mieć na futro dla żony i na brylanty dla kochanki. To na ogół ludzie, mający stale kłopoty z uzyskiwaniem należnych płatności, zalegający ze swoimi płatnościami, trzęsący się przed fiskusem i trapieni przez  niezliczone kontrole. 

I oto pani minister Fedak proponuje, aby w firmach gdzie pracowników jest nie więcej niż dziesięć pozbawić ich tych przywilejów i pracodawcom ulżyć. Czy słusznie ? Tak, ale z jednej strony, a stron jest więcej niż dwie. Druga strona to firmy które zatrudniają 10, 13,18,23 pracowników. Dlaczego maja być dyskryminowane ? W dużej firmie łatwiej jest znieść absencję pracownika, ale to nie zmienia postaci rzeczy.

Lecz najważniejsza jest trzecia strona; interes pracowników i interes społeczny.. Nie ulega wątpliwości, że musi być respektowany, ale przez kogo ? W interesie już nie społeczeństwa a Narodu, przez największe N, jest żeby nas było więcej niż mniej, lub żeby Polaków tak bardzo nie ubywało. Dlatego macierzyństwo, czy szerzej rodzicielstwo, musi być chronione i popierane, ale przez władzę publiczną. Musimy jako zbiorowość ponieść ten koszt, ale nie ma żadnego uzasadnienia, aby obarczać tym pracodawców. Ani to zgodne z  jakakolwiek sprawiedliwością ani z racjonalną gospodarką. Chory człowiek musi się leczyć i nie powinien pracować, jeśli zdrowie mu nie pozwala. Ale od tego są ubezpieczenia, które to muszą pokryć.

Mało tego; ubezpieczenie - pracownika czy pracodawcy - powinno formie zrekompensować straty spowodowane  przez chorobową absencję. Czy wzrosną koszy tak prowadzonej polityki społecznej ? Nie, tylko będą racjonalnie i sprawiedliwie dzielone. Nie będzie się ich zrzucało na barki ludzi, którzy inwestują swoje środki, pomysły i pracę w działalność gospodarczą, potrzebną temu samemu społeczeństwu, które potrzebuje polityki społecznej.  

Warto też zauważyć, że ochrona często obraca się przeciw chronionym. Wiadomo dlaczego tak trudno znaleźć  pracę sprawnemu fachowcowi na krótko przed emeryturą. Kobieta może się poskarżyć, że przed przyjęciem do pracy była pytana o  dzieci, które ma i które mieć zamierza, ale to nie znaczy, że zostanie przyjęta do pracy. 

W PRL wszystko, no, prawie wszystko, było państwowe i państwo mogło prowadzić politykę społeczną za pośrednictwem państwowych zakładów pracy. Nie było prawdziwego pieniądza,  nie mogło być prawidłowego rozrachunku w gospodarce. Jeśli tyle się mówi o niepełnym wyjściu z komunizmu, to może warto by się zastanowić co zrobić z tym jego reliktem ? 

P.S. Istnieje w Polsce prawo do strajku, ale istnieje też prawo, które go reguluje. Popieramy obronę interesów pracowniczych w Tesco, ale czy popieramy strajk, jeśli on był nielegalny ? A co z pomysłem, aby tam gdzie nie wolno strajkować - o czym pracownicy z góry wiedzieli - brać zwolnienia lekarskie i paraliżować dzialalność służby czy przedsiębiorstwa ?

”...Skalski to mistrz syntezy ”sprzedawanej”... atrakcyjnie” (Stefan Kisielewski)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (29)

Inne tematy w dziale Polityka