Prezydent przełożył uroczystości katyńskie z piątego i następnych dni października na 11 listopada.Premier zapowiedział, że odbędzie debatę z Donaldem Tuskiem, bez jakichkolwiek warunków wstępnych. Dwa ustępstwa dwóch braci i dodatni plus w polityce.
Lech Kaczyński nie zmienił terminu ”z przyczyn technicznych”, ani ”ot tak sobie”, bez jakichkolwiek wyjaśnień. Wyraźnie powiedziano, że uczynił to na prośbę rodzin zamordowanych. Czyli ustępstwo, lecz politycznie tylko na tym zarobił. Pokazał, że liczy się z opinią publiczną, jest elastyczny. Zapewne tych, którym się to spodoba jest więcej niż tych, którzy cenili by upór. A o tym, że ofiary Katynia i innych egzekucji z tej serii będą awansowane i tak wszyscy się dowiedzieli, więc i ten aspekt propagandowy został wykorzystany.
Jarosław Kaczyński debatą w Aleksandrem Kwaśniewskim znacznie poprawił notowania PiS-u kosztem Platformy. Dodatkowo stracił Donald Tusk, którego Kaczyński zdegradował, nie uznając go za godnego rozmowy. Godząc się na debatę z nim, już po rozmowie z Kwaśniewskim, raczej nie dowartościowuje Tuska, okazuje mu łaskę, co uchybia pozycji twardego lidera za jakiego lider PO chciałby uchodzić. Zaś sam premier pokazuje się jako zwolennik zgody. Może nie konsekwentnie, lecz zawsze.
Poza tym premier liczy, że w debacie okaże się górą. Jest to prawdopodobnie, chociaż pewności, jak zawsze nie ma. Jeśli tak będzie, to debata tylko zaszkodzi Platformie, a PiS-owi zwiększy poparcie.
Nie powiem, ze mnie sukcesy braci cieszą, ale zręczności im odmówić nie sposób.
”...Skalski to mistrz syntezy ”sprzedawanej”... atrakcyjnie” (Stefan Kisielewski)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka