Zapałaliśmy świętym oburzeniem na pomysł Havla, by wybory w Polsce odbyły się pod kontrolą międzynarodowych obserwatorów. I słusznie, bo co by oni mieli kontrolować ? W komisjach siedzą ludzie z konkurujących partii i patrzą sobie na ręce. Żaden cud nad urna nie przejdzie. Państwowa Komisja Wyborcza jest poza podejrzeniem. A jeśli chodzi o, delikatnie mówiąc, nieprawidłowości, to też żadnej komisji nie potrzeba, bo każdy je widzi gołym okiem.
Niech teraz każdy z czytających, w cichości, sam ze sobą, odpowie sobie na pytanie; czy naprawdę jest w stu procentach przekonany, że policyjne przesłuchania licznych wolontariuszy PO odbywają się według precyzyjnego harmonogramu opracowanego wiele miesięcy temu. I tak się składa, że falę tych przesłuchań zaplanowano akurat na drugą połowę września tego roku. A nikt nie mógł spory czas temu przewidzieć, że odbędzie się to - całkiem przypadkiem - na miesiąc przed przyśpieszonymi wyborami.
Nie wiem czy wierzy w to Ludwik Dorn , ale ma tyle zdrowego rozsądku i poczucia przyzwoitości, że wystąpił z pomysłem by wstrzymać się z tą procedurą do wyborów. I nawet sam oberprokurator, Zbigniew Ziobro się zawahał, co pozwala mniemać, że to akurat była jego osobista decyzja. Chciał się, biedak, wykazać, zasłużyć, ale przesadził. Każdy wie, jakim utrapieniem jest leniwy, jakim obciążeniem jest głupiec, jakie szkody sprawia sabotażysta, lecz nadgorliwiec przebija wszystkich.
Ale wolontariusze to małe plotki i nie pobudzają one wyobraźni publicznej. Co innego gruba ryba, jak Krauze. Warto pamiętać, ze święty Franciszek i wielki kapitalista to są różne osobowości. Jeśli nie dostrzegamy chrześcijańskiej pokory u programowych katolików w polityce i prominentnych duchownych, to trudno je oczekiwać u miliardera.
On zresztą zasapie się, gdy będzie się przeciskiwał przez ucho igielne. I na pewno fakt, że ministrowie RP - skądinąd; minister - sługa, ale czy akurat Krauzego ? - byli doń wzywani jak subalterni, będzie dodatkowym garbem przy tym przeciskaniu się. Ale co on takiego zrobił ? Utrudniał postępowanie, składał fałszywe zeznania ? Być może. W jakiej sprawie postępowanie, na czym polegał fałsz ? Nie mogę wykluczyć, ze z niewiadomych powodów przyczynił się do uprzedzenia Leppera o szykujacej się prowokacji CBA. Ale Krauze nie jest funkcjonariuszem państwa i nie ma obowiązku przestrzegania tajemnicy służbowej. Tego zarzutu nawet Ziobro mu nie może przedstawić.
Mamy w planie dwie sejmowe komisje śledcze, możemy mieć i trzecią, własną a nie zagraniczną; w sprawie manipulacji przedwyborczych. Powinny tam być okazane autentyczne dokumenty, z datami potwierdzonym przez niezależnych ekspertów, które by świadczyły, że prokuratorsko - policyjne działania zupełnie przypadkowo zbiegły się z okresem przedwyborczym. Ujawni się też na jakich podstawachrzeczowych był oskarżany Krauze. I wszystko to potwierdzą to pod przysięgą świadkowie, pouczeni o odpowiedzialności karnej za składanie falszywych zeznań.
A jeśli chodzi o Krauzego, to tak się składa, że nie chciało mu się uczestniczyć w widowisku pod nazwą; ”zatrzymanie” na dołku, czakanie na wniosek o areszt i na decyzję sądu, który by uznał podjęte środki za nieuzasadnione.
Bo wiadomo jakie są u nas sądy. Kierują się, o horrendum !, jakimiś kodeksami, a nie racją stanu, co im słusznie wytyka premier Kaczyński.
”...Skalski to mistrz syntezy ”sprzedawanej”... atrakcyjnie” (Stefan Kisielewski)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka