PiS strasznie dramatyzuje nadchodzące wybory, a inne partie podciągają się do zbliżonego poziomu histerii. A tak naprawdę, to nie decyduje się w tych wyborach o losach Polski i Narodu na okres następnych pokoleń. Nie jest to wybór między absolutnym dobrem i złem, lecz, ważny skądinąd, wybór administracji kraju. I raczej wiadomo, że przewaga jednej z dwóch głównych partii nie będzie druzgocąca.
Alarmistyczny ton ma utwierdzić w wierze i przyciągnąć do urn zwolenników, co będzie częściowo skuteczne, a częściowo może odstręczyć od głosowania, tych którzy widzą niewspółmierność gromkich haseł ze zgrzebną rzeczywistością i marnością tych, którzy te hasła głoszą. Ale ton został podany w wysokim C i wymusza reguły gry.
PiS prowadzi brutalną, by nie rzec, chamską kampanię i jednocześnie rozlicza PO z elegancji. Ale Platforma już wie, że ”siła spokoju” i tym razem nie da dobrych wyników. Elegancją nikt nie udowodni, że rzucane na niego oskarżenia są nieprawdziwe, bo sensem oskarżeń w kampanii nie jest ich prawdziwość, ni późniejsze jej udowadnianie, lecz fakt, że są głośno wykrzykiwane, tutaj i teraz. I co ? Platformersi mają krzyczeć, że nie są złodziejami, że nie są przeciw biednym i że kochają Polskę. Obrona w propagandzie jest kontr produktywna. Konieczny jest kontratak. Kampania wyborcza PO nie może więc się obejść bez ataków na PiS.
Target w tym wypadku to nie są wykształciuchy, którzy, w większości, i tak są przeciw obecnej władzy, a jeśli są za nią, to nie zmienią poglądu na skutek propagandy wyborczej. Prosta, czy nawet prymitywna propaganda może wpłynąć na wahających się, czyli tych, którzy mogą zdecydować o wyniku, czy przynajmniej skłonić ich by nie głosowali na PiS. To musi być bardzo konkretne i wizualne. Ponure bilboardy, a na nich ”pogarda”, ”oszczerstwo”, ”nienawiść” to nieporozumienie. Same takie pojęcia to abstrakcja. Tak zwany ”prosty wyborca” nawet nie zauważy napisu, który informuje, że tu chodzi o PiS. Musi być widać o co chodzi i sądząc po pierwszych jaskółkach platformianej kampanii już to zostało zrozumiane.
Kaczyński ustawia sobie przeciwnika do bicia i sam zajmuje wygodną pozycje. Swoje porażki przedstawia jako sukces z taką wielką pewnością, że ludzie są skłonni mu uwierzyć. Jeśli więc ludzie PO nie mogą wymyślić innego pola bitwy, to przynajmniej próbują te piłki odrzucić na jego pole. Najlepiej w postaci spotów, bilboardów, czy nawet zdjęć w prasie. Wizualnie ! Przeciętny odbiorca nie analizuje, natomiast poddaje się wrażeniu.
Tematy, czyli co jest do pokazania:
- Kaczyńscy z Kaczmarkiem, Kurnatowskim, Netzlem. Fragmenty uzasadnień, którymi Kaczyńscy promowali tych ludzi. To właśnie jest UKŁAD i on jest w PiS ! Te twarze są lepsze od PiS-u anonimowej historyjki korupcyjnej, którą Monika Olejnik potrafiła obrócić przeci Pis-owi.Ale Platforma musi się śpieszyć, bo za chwilę PiS pokaże historię Kaczmarka, Kurnatowskiego Netzla jako dowód swojej prawości i bezkompromisowości. Tu się liczy kto pierwszy uderzy. A Platforma już dała się ubiec.
- To samo z Lepperem i Giertychem. Druzgocące opinie Kaczyńskiego o nich, potem rąsia-rąsią. To ICH ludzie. I też śpieszyć się z pokazaniem tego, bo PiS uprzedzi. Jeśli już Platforma przez niemądrą elegancję nie walnęła w PiS i - pokonując niechęć do współdziałania z PSL-em, LiD-em, LPR-em i Samoobroną - nie przytrzymała Sejmu, by przeczołgać rząd przez komisje śledcze, a może i go obalić, to teraz przynajmniej nie może dać sobie przypisać Leppera i Giertycha w charakterze sojuszników. Bo jutro Kaczyński ich i tak przypisze i co mu kto zrobi ?
- Motyw już podjęty przez Tuska w Gnieźnie; dwie lewe ręce. I przypomnienie Wałęsy, mówiącego, ze Kaczyńscy są dobrzy do burzenia, lecz się nie nadają do budowania. Nieco później padnie zapewne użyte przez Wałęsę określenie ”popaprańcy”. To może być ważne, jeśli przypomnimy sobie, że sześć lat temu SLD odniósł duże zwycięstwo nie ze względu na swoją prawość czy ideologię, lecz dlatego, że uważano iż będzie on sprawnie rządzić. - Walka z korupcją ? Specjalna policja - CBA ? I co ? Dwa lata tego zwalczania - warto pokazać przemówienia na temat oraz facetów w kominiarkach w akcji - i czy był choć jeden akt oskarżenia, nie mówiąc już o wyrokach skazujących ? A lustracja, ich sztandarowy projekt ? Nawet tego nie potrafili zrobić lege artis. I nie ma co skarżyć się na TK. Trzeba było robić to umiejętnie.
- Reforma finansów, która się ograniczyła do zapowiedzi. Trzy miliony mieszkań, co już Tusk umiejętnie wytknął. 500 metrów nowej autostrady !
- Silne państwo ? Tu by można pokazać górników demolujących stolicę. Wydębili na panstwie emerytury pomostowe. Zaś w miasteczku pielęgniarek spokój, badają ludziom ciśnienie, lecz premier je obraża, a potem obiecują im gruszki na wierzbie.
- Ochrona zdrowia. Nieczynne tomografy i takie różne, piekło w poczekalniach i minister R. z jedynym pomysłem; podniesienie składki, czyli więcej wygarnąć z naszej kieszeni, na ten bajzel.
- Polityka zagraniczna ? Albośmy to jacy tacy i czy tym podbijaniem bębenka i zniechęcaniem do Polski partnerów załatwiliśmy coś z naszym mięsem do Rosji ? Czy są szanse na bezpieczeństwo energetyczne ? Czy jesteśmy w stanie zapobiec odsuwaniu ukraińskiej akcesji do UE ?
- Tanie państwo ? Prezydencki helikopter do Juraty. Etaty, samochody, koszty. Ile tego więcej się zrobiło za PiS-u. Rozdęty BOR. Ośrodki władzy, jak za komuny, a mieli zamknąć. Wszystko do pokazania w zdjęciach i w infografice.
Takich pomysłów może być i zapewne już jest dosyć dużo. Trudniej będzie o pozytywy. Bo co ? Powiedzieć; my zbudujemy tylko dwa miliony mieszkań, ale na pewno ? Skończymy prywatyzację ? To może więcej wyborców odstraszyć niż przyciągnąć. Jakiś program zapewne będzie, żeby nie mówiono, że go nie ma. Ale programy więcej ludzi pisze niż potem je czyta. Ważniejsze są hasła i symbole, w czym Pis jest zdecydowanie lepszy.
Między innymi dlatego, że nie ma skrupułów w mówieniu tego co uważa dla siebie za korzystne w danym momencie. Odpowiada to podstawowej zasadzie Napoleona, że wygrywa nie ten kto ma przewagę w ogóle, lecz ma ją w decydującym czasie i miejscu.
”...Skalski to mistrz syntezy ”sprzedawanej”... atrakcyjnie” (Stefan Kisielewski)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka