Ernest Skalski Ernest Skalski
57
BLOG

Polityka manu militari

Ernest Skalski Ernest Skalski Polityka Obserwuj notkę 2

Byłem zwolennikiem zbrojnej interwencji w Iraku oraz naszego w niej udziału. Mało tego. I dziś nie robiłbym zarzutu tym, którzy ją podjęli i którzy wzięli w niej udział. Wiadomo, że zwycięstwo ma wielu ojców, zaś klęska jest zawsze sierotą. Ja więc przyznaję się do ojcostwa. Chrzestnego, bo nie ja podejmowałem decyzję, lecz ją aprobowałem. 

Szanse były 

Zwycięzców nie sądzą. Nawet jeśli działali na wariata, a zwyciężyli przypadkiem. Przegrany zawsze jest winny, lecz aby go sprawiedliwie osądzić trzeba wziąć pod uwagę czy były przesłanki powodzenia i czy zrobił wszystko co mógł by go osiągnąć. 

Przemoc jest akuszerką historii - twierdził Marks. Słusznie, jeśli jest płód nadający się do życia. W Iraku był. Potwierdzały to kolejne wybory, z frekwencją większą niż w spokojnej Polsce.  Większość Irakijczyków chciała wykorzystać obalenie Saddama i mieć normalne państwo, lecz nie była w stanie obronić się i nie potrafili jej obronić interwenci. Nie wykorzystali wszystkich możliwości, popełnili elementarne błędy, wyliczane już wielokrotnie. Użyli  za mało wojska, by zapewnić bezpieczństwo w kraju i na granicach. Rozpuścili armię iracką i policję zamiast je wykorzystać. Szkoda im było środków na pomoc gospodarczą i społeczną, które stanowiłyby ułamek kosztów ponoszonych we wzmagających się walkach. 

Winę ponoszą Stany Zjednoczone i może Zjednoczone Królewstwo, jedyny sojusznik, który mógł na nie wywrzeć nacisk. Inni sojusznicy, w tym Polska, nie mieli tej możliwości. Gdybyśmy mogli przewidzieć co bdzie, to nie byśmy nie wzięli udziału. w tym przedsięwzęciu. Ale trudno było przewidzieć, że Stanów popełnią  te błędy.  

Podjęcie interwencji w suwerennym kraju, bez sankcji Rady Bezpieczeństwa było naruszeniem prawa. Czy to jednak zawsze ma ono pozwalać, by tyran bezkarnie uprawiał ludobójstwo w swoim kraju ? Czy to, że się nie interweniowało w Ruandzie i  że nie można już interweniować w atomowej Korei Kima ma oznaczać  bezkarność  innych tyranów ? To nie jest prosty problem do rozstrzygnięcia, ale przecież widać sytuacje krańcowe. Nikomu do głowy nie przyjdzie interweniować w Białorusi. 

Maszerować ? 

W Salonie24 Maciej Rybiński wyśmiewa żądanie dyskusji nad wysłaniem naszych oddziałów do Afganistanu, bo musimy wykonywać nasze zobowiązania wobec NATO. I ma rację. Polemizuje z nim Dariusz Rosiak, domagając się debaty parlamentarnej i publicznej. I też ma rację. Jego stwierdzenie, że wyczerpaliśmy nasze cele w polityce zagranicznej po wejściu do NATO i UE oraz po poparciu pomarańczowej rewolucji są słuszne. Ale czy ogólny brak pomysłu i aktywności  ma oznaczać jej zaniechanie tam gdzie ona ma miejsce ? To znaczy w udziale naszego wojska w międzynarodowych operacjach, co praktykujemy już około pół wieku. 

W  trzyletniej irackiej operacji, zginęło 17 naszych  żołnierzy, co oczywiście jest bolesne. W czasie obu wojen światowych jednostka o takiej mniej więcej liczebności tyle traciła w ciągu dnia, kiedy nie prowadziła aktywnych działań bojowych. Nasi żołnierze nie spędzają miesięcy pod ciągłym obstrzałem  w błotnistych czy przemarzniętych okopach, lecz w luksusowych, bezpiecznych obozach. No i nie są to poborowi, ale ochotnicy. A ryzyko utraty zdrowia i życia mają też w umowie o pracę strażacy, ratownicy górscy i kopalniani, policjanci. Do tego nasz udział w takich akcjach nie powoduje przestawiania gospodarki na stan wojenny, nie oznacza wyrzeczeń. 

Rząd i prezydent mają prawo do podejmowania takich decyzji. Większość społeczeństwa jest im przeciwna, ale nie jest to mocne przekonanie. Nie z tego powodu przegrało SLD i nie dlatego może  przegrać PiS. Kolejne ekipy nie boją się tych akurat sondaży. A debata nad interwencja w Iraku czy w Afganistanie byłaby okazją dla demagogii, której i tak mamy wiele. Co nie znaczy, by  nie dyskutować o naszej polityce zagranicznej tam gdzie cechuje ją niemoc. 

Zaś w sprawie Afganistanu to rząd i prezydent powinni spokojnie, w rzeczowej atmosferze rozważyć celowość tego kroku. Słuszności jest w nim nawet więcej niż w Iraku, lecz szans na sukces zdecydowanie mniej.   

”...Skalski to mistrz syntezy ”sprzedawanej”... atrakcyjnie” (Stefan Kisielewski)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka