Miejmy nadzieję, że nie dojdzie do powstania w Polsce czegoś w rodzaju Tupamaros, Świetlistego Szlaku, Frakcji Armii Czerwonej, czy Czerwonych Brygad. Śmiejecie się ? Te wszystkie formacje zakładali szlachetni idealiści, którzy chcieli dobrze i jeszcze lepiej. Do każdego draństwa można podłożyć ideologię i liczyć, że się znajdzie pożytecznych ( dla kogo ? ) idiotów, którzy to potraktują poważnie i nawet poprą.
Nie dojdzie, jeśli poważnie potraktują swe obowiązki policja i prokuratura.
Grupa określająca się jako Anonymous Polska ma zamiar zakłócać monitoring uliczny INDECT, który ma informować o wypadkach, wyłapywać ich sprawców i w ogóle piratów drogowych. Ma nas ten system chronić przed kradzieżami samochodów, rabunkami, gwałtami, aktami wandalizmu. Czyją więc wolność ogranicza ? Czyjej wolności, do cholery, bronią przed nim ci anonimowi ? Czy nie zdajecie sobie z tego sprawy PT apologeci tych obrońców wolności ?
To już nie jest szczeniacki wygłup. To przestępstwo, które zagraża zdrowiu, życiu i mieniu. Objaśniać tego chyba nie trzeba. Na szczęście, zagraża to również wolności hakerów, którym więc dedykuję;
Kodeks karny; Art. 165. par. 1. Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach, …
4) zakłócając, uniemożliwiając lub w inny sposób wpływając na automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przekazywanie danych informatycznych, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Par. 3. Jeśli następstwem czynu określonego w par. 1. jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
Art. 172. Kto przeszkadza działaniu mającemu na celu zapobieżenie niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Anonymous atakował już strony ZUS i NFZ. To też nie było zabawne. Mało kto jest zadowolony z pracy tych instytucji. Ale to, że nie pracują dobrze nie oznacza, że wolno dodatkowo zakłócać ich pracę. Ludzie czekają niecierpliwie na należne wypłaty z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Pacjenci i placówki medyczne czekają na decyzje Narodowego Funduszu Zdrowia i tu spowolnienie działania przez hakerów ma przestępczy charakter. A ZUS, NFZ oraz także atakowane wszelkie instancje rządowe, sądowe i inne, przecież nie poprawią się z powodu tego sabotażu ! Władzy ci anonimowi– do czasu, bo to wykrywalne — może nie chcą, ale paraliżują tę, którą społeczeństwo wyłoniło w demokratycznych wyborach.
To zaczęło się jako szczeniacki popis sprawności internetowej, lecz od początku było czymś więcej niż tylko wygłupem. Przynosiło i przynosi wymierne szkody ludziom i instytucjom. To początkowo jakby taki bardziej wyrafinowany dowcip w rodzaju informacji o podłożonej bombie. Zawsze można powiedzieć, że się chciało sprawdzić sprawność reakcji straży, policji, saperów, pogotowia.
Dorabianie do czegoś takiego ideologii nie zmienia przestępczego, w większym czy mniejszym stopniu, charakteru tych operacji. Można być przeciwnikiem takiej czy innej ustawy, w tym ACTA. W demokracji są prawem przepisane sposoby wyrażania protestu. W tym także demonstracje, jeśli legalne. Niezgoda z polityką władzy nie daje wszakże prawa zakłócania pracy jej instancji. To jest władza wybrana lege artis przez społeczeństwo i jakaś jego niezadowolona część ma prawo przekonywać ogół, aby tę władzę w kolejnych wyborach zmienił. Bez używania przemocy, bo hakerstwo też jest przemocą.
Tolerowanie bezkarności hakerów i ich coraz zuchwalsze pomysły, jak wspomniane wyżej zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego przemawiałoby za zmianą stosunku do upolitycznionego hakerstwa. W dawnych czasach władza surowo, a wedle współczesnych pojęć – okrutnie, karała rozbójników na drogach. Złapanych piratów przeważnie wieszano na rejach. W ten sposób chroniono obrót gospodarczy, poważnie ograniczany przez rozbój na lądzie i na wodzie. Współczesne ataki na sieć można przyrównać do rozboju na szlakach lądowych i morskich, a skutki mogą być nieobliczalne.
Ta plaga ma globalny charakter. Atakowano, między innymi, strony Bundestagu, firmy energetycznej w Chile i Interpolu, który się odwinął i zaaresztował 25 hakerów w różnych punktach globu. Bo hakerstwo bynajmniej nie musi być bezkarne. Można hakerów wyśledzić i udowodnić im winę. Wymaga to wysokich kwalifikacji policyjnych informatyków, pracy, czasu i kosztów. Do ciężarów ochrony przed międzynarodowym terroryzmem dojdzie zapewne niedługo ciężar ochrony przed terroryzmem internetowym. Może ono bowiem spowodować szkody straszniejsze niż wszystkie dotychczasowe akty terrorystyczne razem wzięte. Bo chłoptasie popisujący się swoja biegłością w sieci mogą się stać narzędziem prawdziwych terrorystów, albo się sami takimi staną.
Teraz, być może, hakerzy traktują swój proceder jako dobra zabawę. Ofiarom jednak zupełnie nie jest do śmiechu. Nie wszystkim jednak starcza wyobraźni, by zdać sobie sprawę co tu się dzieje.
A zatem, kolejna dedykacja z kk. Art. 255. par. 3. Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa, podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Jacek Żakowski, ongiś mój młodszy kolega, w TOK FM po aresztowaniu 25 hakerów z Anonymous i także w związku z WikiLeaks: ”Dzięki Bogu, że są ludzie, którzy łamią prawo”.
Od lat kursuje powiedzenie, że kto nie był socjalistą za młodu, ten będzie świnią na starość. Egzegeza wygląda następująco; człowiek wyposażony w, deklarowana przez lewicę, życzliwość dla ludzi nie traci jej z wiekiem, ale nabiera rozumu. Mam swoja prywatną opinię o tych, co pozostają lewicowcami w wieku dojrzałym…
”...Skalski to mistrz syntezy ”sprzedawanej”... atrakcyjnie” (Stefan Kisielewski)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka