… i wtedy trzeba było demonstrować przeciw generałowi Jaruzelskiemu. Dziś to nie wygląda nazbyt poważnie. Jedni, owszem, demonstrowali, ale im mało. Inni kombatanci z ulicy Ikara jakoś wówczas nie skorzystali z okazji. Jeszcze inni byli za młodzi, czy ich zgoła nie było na świecie. Tych rozumiem. Każdy potrzebuje mieć swoje dni krwi i chwały. Dla nich są rekonstrukcje historyczne. Grunwald, Bzura… może więc i pałowanie przez ZOMO. Wolałbym tylko nie oglądać inscenizacji zabijania w KWK Wujek.
W tym roku na ulicy Ikara było ponoć szczególnie tłumnie i bojowo. W miarę jak komunizm oddala się w mroki historii przybywa animuszu jego pogromcom. Muszą jakoś powetować sobie jego upadek bez hektolitrów przelanej krwi. To zresztą nie pierwszyzna.
”Żebym to ja was tylu miał nad Stochodem” - mawiał Marszałek, widząc tłumniejsze z roku na rok zjazdy legionistów.
”...Skalski to mistrz syntezy ”sprzedawanej”... atrakcyjnie” (Stefan Kisielewski)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka