Dyskusja z opracowaniem Marka Dąbrowskiego t.co/Lk740yZKqF.
Jeżeli notkę widzicie jako postronicowaną, a chcecie przeczytać bez tego udoskonalenia - przyciśnijcie klawisz Drukuj po lewej stronie.
Brak uzasadnienia zastosowania takiej synchonizacji już na początku w zasadzie podważa sens opracowania. Cztery miesiące wcześniej autorzy referowali inną synchronizację ( ford.salon24.pl/516465,nowaczyk-zaklinacz-czasu , kaczazupa.salon24.pl/523298,mapa-zdarzen). Nie wiadomo, czy się z niej wycofali - jeżeli tak, to z jakiego powodu. O tym, że synchronizacja ATM jest wadliwa, wiadomo od co najmniej 05.02.2012.
W opracowniu wielokrotnie występują wzmainki o drzewach, którym w wersji oficjalnej przypisano jakąś rolę. Jeżeli autor pisze, że w jakimś miejscu drzewa, które mogły by dać odgłos kolizji, nie rosną, to powinien wymienić wszystkie inne obiekty, które w tym miejscu się nie znajdują i nie są tematem opracowania. Konieczne byłoby też porównanie z innymi synchronizacjami, bo być może przy ich zastosowniu jakieś obiekty się tam znajdują, a tylko synchronizacja została wybrana tak, aby znalazły się tuż obok.
Niespełna dwie minuty wcześiej - w czasie wykonywania zakrętu notowana była wyższa prędkość przechylenia. Dla zjawska, które pojawiło się na około 250 metrach wysokości RW charakterystyczne jest to , iż prędkość kątowa oscyluje, skutkując oczywiście również niewielkimi oscylacjami kąta przechylenia. Te oscylcje są tłumione przez autopilota wychyleniami lotek i steru kierunku. Zjawisko pojawia się w momencie, kiedy zmienia się reżim stabilizacji przechylenia (zał.4 str.577pdf) oraz ( kaczazupa.salon24.pl/561582,teoria-a-zarejestrowane-parametry-beczki-smolenskiej#comment_8686757 ). Kilka sekund wcześnej z niewiadomych powodów został przestawiony BW oraz ze strony załogi padły słowa zdziwienia lub zaniepokojenia. Tłumienie oscylacji wygląda na zgodne z wyczytanymi przez mnie zaleceniami - w ciągu kilku cykli. Jednakże po wytłumieniu pojawiają się nowe oscylacje. W końcu ster kierunku "odlatuje"w prawo, czyli w stronę przeciwną, niż oczekiwana, gdyby kontynuował wcześniejsze zachowanie, także w przeciwną, niż gdyby "rzuciła" go bezwładność na skutek uderzenia lewym skrzydłem w brzozę. Moment "odlotu" przypada na poprzedni pomiar w stosunku do wskazywanego przez KBWL i ATM jako uderzenie w brzozę - nie mogę więc kategorycznie twierdzić, iż nastąpiło to "przed brzozą". Na wykresie wskazałem sekwencje oscylacji, w których widać tłumienie. W związku z tym należało by wyjaśnić algorytm tłumienia oscylacji przez autopilota, dokładnie sprawdzić warunki meteorologiczne - górną granicę chmur, oraz zgromadzić i zweryfikować informacje o specyfice podchodzenia w Smoleńsku do lądowania we mgle ( www.radiomaryja.pl(/bez-kategorii/pytajcie-krasnokutskiego-o-katastrofe-ila/ , freeyourmind.salon24.pl/567183,archeologia-powypadkowa )
W sumie z tego fragmentu najbardziej odkrywcza wydaje się konstatacja, że John i Kowalski to dwaj różni pilotci ( tornado.salon24.pl/566237,pplk-bartosz-stroinski-musialo-sie-zdarzyc-cos-ekstremalnego-3#comment_8721577 ). Wiele natomiast sprawia wrażenie niezbyt udolnej próby ominięcia praw autorskich osobistych ((kaczazupa.salon24.pl/540662,pytania-do-raportow-mak-i-kbwl , kaczazupa.salon24.pl/550141,jezeli-dramat-rozpoczal-sie-przed-brzoza-to-kiedy , kaczazupa.salon24.pl/551666,jezeli-dramat-rozpoczal-sie-przed-brzoza-to-kiedy-appendix ) .
Niestety brakuje porównania z lądowaniem z 07.04, kiedy to kanał podłuzny i poprzeczny zostały odłączone około 500 mertów wyżej, co oznacza między innymi, iż stabilizacja poprzeczna nie wchodziła w reżim większej czułości.
Brak też wyjaśnienia, czy 10.04 było możliwe "odejście w automacie" (kaczazupa.salon24.pl/566013,podejscie-sciezka-odejscie.
Tyle i w taki sposób poświęcone jest wydarzeniom, które rozegrały się w czasie, w którym można szukać innych przyczyn katastrofy. Po drodze - na 100 metrach jest jeszcze kolejna zmiana reżimu stabilizacji przechylenia. Na 100 metrach miało być odejście. Ani słowa refleksji o pojawiających się w tym momencie zachowaniach parametrów, które mogłyby być symptomami próby odejścia. Związek czasowy wprawdzie nie musi przekładać się na przyczynowo-skutkowy, ale kiedy wystąpił to staje się przesłanką na związek pomiędzy zdarzeniami.
Za to już na początku drugiej strony ( z dwudziestu dwóch ) pojawiają się - jakżeby inaczej - wybuchy. Ani słowa o tym, czy Marek Dąbrowski choćby domniemywa, na jakiej to było wysokości. Nie wiadomo również, co przez punktowe eksplozje mamy rozumieć - czy na przyklad takie, które rozsadzają pojedyncze nity.
Sprawa nie jest bagatelna, ponieważ wydaje się, że według Stanisława Zagrodzkiego jest to przyczyna śmierci pasażerów. stanzag.salon24.pl/555387,cichy-zabojca-97-pasazer-w-locie-do-smolenska
Trochę to niezrozumiałe - sposób zapisu co 0,125 s. nie pozwala na określenie, ile trwała zmiana stanu, a ile stan. Samo w sobie nie ma to więkazego znaczenia , bo każdy może wykres obejrzeć, natomiast należało by skomentować fakt, że kilka paramertów w końcowce wyraźnie różni się na wykresach MAK oraz KBWL (ATM).
Jeżeli Dąbrowski uznaje gwałtowne zmiany przeciążenia pionowego za wiarygodne, to podobne, zachodące w tym samym czasie zmiany kąta przechylenia powinien chyba wziąć z dobrodziejstwem inwentarza. Równocześnie jest to odejście od narracjii zaprezentowanej przez dr. Nowaczyka na II KS i chyba również w czasie ostatniej prezentacji dla ZP - wykres lewy. Według mnie prędkość kątowa przechylenia .kontynuje oscyklację, ale z niewyjaśnionych przyczyn nie zawraca ( kaczazupa.salon24.pl/561582,teoria-a-zarejestrowane-parametry-beczki-smolenskiej , kaczazupa.salon24.pl/550141,jezeli-dramat-rozpoczal-sie-przed-brzoza-to-kiedy ).Dopiero do ostatnich wartości prędkości przechylenia moża zastosować okresłenie "nienotowana wcześniej".
zm
Mam wrażenie, ze jest to jakaś proba kluczenia wokół praw aurorskich do rysunków środkowego i prawego.
O w sprawie trajektorii wypowiadało się do tej pory dwóch naukowców - prof. Artymowicz i prof. Kowaleczko, jeden bardzo były naukowiec - ja, inż. Jorgensen, o którym wiadomo, że odebrał wykształcenie u naukowców z DUT oraz Ford Prefect, o którym nic w tej kwestii nie wiadomo. (Manek to pewnie oprotestuje, ale jego wypowiedzi funkcjonują inaczej w sferze publicznej, poza tym Manek ma prawa autorskie osobiste do prawie wszystkiego). Spośród wymienionych, jedynie ja stawiałem problem konieczności liftingu przeciążeń, bez którego zmuszni jesteśmy wybierać pomiędzy trajektorią :"niską" a "wysoką". Nie wiadomo, a Dąbrowski tego nie wyjaśnia, co oznacza trajektoria "średnia" - czy to trajektoria przechodząca kilka metrów nad kikutem brzozy. do której przecież deklarował się nie odnosić, ale powalonej jeszcze przed 05.042010?.
Opracowanie jest przygotowane w formie sugerującej jego przeznaczenie do publikacji w materiałach II KS lub raporcie ZP. Niestety nie znajduję w nim próby wyjaśnienia, dlaczego samolot znalazł się na wysokości, na której miały nastąpić punktowe eksplozje oraz inhalacja CO przez pasażerów.
Nie uzurpuję sobie nieomylności, więc oczekuję krytycznych uwag oraz wyjasnień zasygnalizowanych przeze mnie watpliwości.
Michał Jaworski
Kiedyś Kaczazupa także doradzać doradcy doradcy doradcy doradcy Prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka