Jeżeli notkę widzicie jako postronicowaną, a chcecie przeczytać bez tego udoskonalenia - przyciśnijcie klawisz Drukuj po lewej stronie.
Czyli niezwykle mądre wypowiedzi BBudowniczego. Tytuł, jak się łatwo domyślić, nawiązuje do słynnego "A najgorzej ksiądz... zebrał dzieuchy i pado, że nic ino trza Moriaka na scene przerobić i wystawić."
No i BBudownniczy przerobił i wystawił.
UWERTURA
"wg trajektorii z opracowania koła samolotu już ok 130 metrów przed brzozą zagłębiają się na głębokość do ok 1,5 metra poniżej poziomu terenu, by wynurzyć się tuż przed brzozą."
"Prosze się przyjrzeć dokładnie wykresowi i zobaczyć gdzie znajduje się końcówka lewego skrzydła (czerwony wykres) i prawego (kolor zielony). Następnie od przedziału znajdującego się między tymi wysokościami (z ktorego dokładnie miejsca to się Pan domyśli) przeciąga Pan ok 2,5 metra w dół . Nie musi Pan dziękować za wytłumaczenie.....Tylko na co Panu odległość środka masy od gruntu?"
Rówaniaa ruchu postępowego bryły sztywnej rozwiązuje się dla środka masy. Podwozie główne jest około 2 m. za środkem masy a końce skrzydęł około 10 m.- dzieli je około 8 m.. Przy pochyleniu samolotu w tej okolicy daje to 0,5 m. Dodatkowo podejrzewam, że prof, Kowaleczko kreślił wszystkie wysokości w tym samym miejscu dla tego samiego momentu - jest to uchybienie na które nikt nie zwrócił by uwagi, bo błąd jest rzędu grubości kreski, ale przy wznoszeniu daje dodatkowe 0,5 m., bo końcówki skrzydeł dolatując do punktu, w którym poprzednio znajdował się środek masy. o tyle mniej więcej się wzniosą. Z 1,5 metra . zrobiło się około 0,5 metra. Na myślenie, iż podwozie znajduje się na końcach skrzydeł mogło zarzutować przekonanie, że po coś te grube dźwigary w końcu w tych skrzydłach są.
AKT I
"Zależność ta jest bliska liniowej i po interpolacji wygląda w przybliżeniu tak: ".
Nie "interpolacja" - "inter" znaczy pomiędzy punktami, a nie poza przedziałem, w którym mamy dane. Postać współczynnika "9,2105263158" sugeruje, że mamy do czynienia z jakąś dokładną wartością. Na rys. 10 w mojej notce kaczazupa.salon24.pl/561582,teoria-a-zarejestrowane-parametry-beczki-smolenskiej czytelnik znajdzie poprawną ekstrapolację (predykcję) poprawnie skomentowaną. Bez takiej wiedzy zaliczenie pracowni fizycznej lub chemicznej było kiedyś niemożliwe. Poza chciejstwem interpretatora - sądząc z wyglądu rysunku domyślam się w tej roli kumatej latorośli - nie ma innych przesłanek, iż punkty leżą na prostej. Z podobną dokładnością mogą należeć do bardzo różnych krzywych.
AKT II.
"Podanie wyniku przechylenia dla sił: 4,41 T (siła wyliczona jedynie z udarności) i 0,1 T (mała siła) wraz wielkością sił składowych umożliwiłoby sprawdzenie czułości modelu i rozwianie dotychczasowych wątpliwości."
Silna zależność modelu Kowaleczki od siły reakcji jest rzeczywiście zastanawiająca. Moim zdaniem przyczyną może być "niedostrojenie" tłumienia prędkości kątowej yaw. W cytowanej notce wskazałem, że z danych rejestrowanych wynika całkiem spora swoboda strojenia modelu. Problem polega jednak na tym, że BBudowniczy w zamiarze ratowania bezsensownych wyników Jorgensena pogrąża Biniendę.
Na prawej animacji siła potrzebna do samego rozpędzenia wygiętych fragmentów pnia wynosi około 20T. To łatwo policzyć z masy, prędkości i drogi. Nie mówiąc o sile potrzebnej do ugięcia - na oko cztery razy większej, ale nie wiadomo, jakie w tej animacji były parametry drewna. Pewne jest natomiast rozpędzane fragmenty musiały swoje ważyć. Właściwie postawione pytanie o wpływ siły reakcji powinno brzmieć - co się stanie, jeśli siła będzie rzędu kilkudziesięciu Ton, ponieważ takie wartości były najczęściej wymieniane. Bo należy przypuszczać, że wtedy trajektoria będzie krótsza.
WIELKI FINAŁ.
"No widzicie, kumie, jakbyście całe przeczytali – stawialiście to gówno. To wy byście to gówno postawili, wicie, takie bardziej fikuśne, funkcjonalne, a u was te gówno skrzywione!" Jakbyście, kumie BBudowniczy, nie stali w kolejce po tupet, kiedy rozumem dzielili, to wy byście to ... postawili bardziej funkcjonalne. Notka jest o tym, że z opracowaniem Kowaleczki można i należy dyskutować, tylko pytania należy stawiać funkcjonalnie.
Tupet blogera BBudowniczego jest w gruncie rzeczy bardzo mały - ograniczony do jego bloga - taki tupecik. Na moim blogu BBudowniczy nie jest zablokowany, a zupełnie nikt się nie kwapi z udowadnianiem, iż Jorgensen wie, co sprawia, że samoloty latają.
W notce wykorzystałem teksty Krzysztofa Litwina.
Kiedyś Kaczazupa także doradzać doradcy doradcy doradcy doradcy Prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka