Zdemaskowani: Angela Merkel, Katarzyna Wielka i Lech Wałęsa.

Biurko Kanclerz Niemiec Angeli Merkel zdominowane jest przez duży portret carycy Katarzyny, zwanej Wielką. Caryca była Niemką z rodu zu Anhalt-Zerbst i wielkim mężem stanu. Czy dlatego Angela Merkel codziennie zerka na jej oblicze? Odpowiedź zależy oczywiście od tego kto odpowiada na pytanie. Mamy trzy opcje do wyboru. Na pierwszy ogień idzie Brytyjski Guardian. Dla przypomnienia Niemcy są tradycyjnym przeciwnikiem Wielkiej Brytanii, przez lata tocząc konflikty militarne, a ostatnio zaciekle konkurując gospodarczo. Zdaniem Guardiana pani Kanclerz przede wszystkim ceni otwartość horyzontów Katarzyny, która prowadziła obszerna korespondencję z największymi umysłami epoki np. z Voltairem. Sama Angela często odsuwa na bok sztab doradców politycznych i ekonomicznych. Spotyka się natomiast z pisarzami, uczonymi z rozmaitych, niekoniecznie związanych z bieżącymi problemami dyscyplin i po prostu słucha. Ta otwartość na idee i wszechstronną wymianę myśli zdaniem autora uczyniła z niej męża stanu światowego formatu, a zdaniem magazynu Forbes, najbardziej wpływową kobietę świata. Czy można na Katarzynę i Angelę spojrzeć inaczej? Zdaniem magazynu Wprost dla Merkel początkowo wzorem była Maria Skłodowska-Curie (Kanclerz jest fizykiem), którą ostatecznie zamieniła na Katarzynę Wielką. Pytanie dlaczego, pozostaje niestety bez odpowiedzi. W zamian otrzymujemy szczegółowy wykład o związkach pochodzącej z NRD Kanclerz z partią komunistyczną (zero) i komunistyczną młodzieżówką (aktywny działacz). Dodatkowo dowiadujemy się, że gdy po studiach starała się o stanowisko asystenta na politechnice w Ilmenau, próbowali ją zwerbować oficerowie Stasi. Jak zapewnia, od razu odmówiła współpracy. „Powiedziałam im, że nie wiem, czy będę w stanie milczeć, i z pewnością o wszystkim opowiem mężowi” – mówi. Jednak jak zauważa jej biograf Gerd Langguth, „Angela Merkel nie zezwoliła na wgląd do swoich akt bezpieki, przez co nie można udokumentować tej odmowy”. Fantastyczna paralela, która pozostaje kompletnie niezauważona i czeka na swojego Zyzaka! Dziennikarze z prasy niemieckiej, wiadomo jaj nie mają i taki smakołyk się marnuje. Dalej brak nam odpowiedzi. Z pomocą przychodzi Romuald Szeremietiew dociekliwy historyk wojskowości. Z właściwą sobie przenikliwością odkrywa prawdziwą odpowiedź. Katarzyna jest dla Merkel wzorem do naśladowania ze względu na narodowe więzy pani kanclerz i carycy. A ponieważ w historii Polski "rozpustna Niemka (Caryca) zapisała się jak najgorzej, ponieważ była sprawczynią rozbiorów i likwidacji państwa polskiego", obecnie nie czeka nas nic lepszego. Tylko rozbiór rosyjsko- brukselsko- niemiecki, o czym Kanclerz Niemiec, najbardziej wpływowa kobieta świata myśli codziennie! A sprawa zaczęła się znacznie wcześniej, co potwierdzają świetnie nam znane z naszego podwórka krętactwa z esbeckimi papierami!