Marszałek Hołownia. Od „Mam talent” do „Gry o polski tron”.

Szczepan Twardoch zadrwił jakiś czas temu z nowego marszałka sejmu Szymon Hołownia, publikując na swoim profilu prześmiewczy komentarz odnośnie zapowiedzi nowego marszałka o powstaniu podcastu w którym będzie rozmawiał z politykami. Jego wpis podłapały pro-pisowskie media, które dostały w prezencie darmowe paliwo po zaprzysiężeniu drugiej osoby w państwie. Na początku także uśmiechnąłem się z politowaniem i w duchu pomyślałem sobie, ze brakuje wezwania „do suba i lajka” od szefa Polska 2050, ale po chwili namysłu trudno wyobrazić mi sobie lepszego kandydata na to stanowisko. Prezenter i konferansjer telewizyjny z ogromnym doświadczeniem w prowadzeniu wydarzeń oraz moderowania dyskusji, a także dziennikarz w którego etos zawodowy wpisany jest obiektywizm (lub próba jego zachowania) o wysokiej kulturze osobistej to perfekcyjne cechy „polskiego spikera” (amerykański odpowiednik urzędu marszałka). Dodatkowo Szymon Hołownia zrywający z łatką niedostępnego urzędnika państwowego ogłasza podcast, czyli jedną z najbardziej przystępnych, demokratycznych form komunikowania się ze swiatem zewnętrznym, wyborcami, ale i tymi którym daleko do poglądów reprezentowanych przez Holownie. Przez tyle lat narzekamy na polskich polityków, schowanych w sejmowych ławach, tworzących złudne poczucie jakiejś odrębnej, niedostępnej kasty, az wreszcie pojawia się ktoś nowoczesny, który zapowiada rewolucyjne zmiany w relacji politycy - wyborcy, a wielu z progresywnych i liberalnych liderów opinii zaczyna smieszkowac z zapowiedzi nowego marszałka - zamiast docenić, ze takie podcasty nie tylko skrócą dystans pomiędzy rządzącymi, a obywatelami, ale staną się świetna soczewka skupiająca obywatelskie nastroje. Dla mnie to rewolucyjna i ważna zmiana, choć po wczorajszym zaprzysiężeniu nowego parlamentu muszę stwierdzić, że ostatnio podobne wrażenie zrobiło na mnie Muppet Show czy obsada „Gry o tron”. Jednym zdaniem: będzie wesoło.