XIV-wieczną Europe zdziesiątkowała dżuma - zwana także 'czarną śmiercią" - która była roznoszona przez pchły pasożytujące na szczurach śniadych zamieszkujących ówczesne statki handlowe.
Ówczesny Doża Wenecji wierzył, że dżuma przenoszona jest drogą kropelkową, dlatego postanowił stworzyć charakterystyczne maski z długimi nosami, które wypełniano po brzegi kwiatami oraz olejkami eterycznymi. Tak powstały słynne maski weneckie, które współcześnie stały się inspiracją chociażby dla Claptone'a. Niestety najwyższy wenecki urzędnik mylił się, ale szybko znalazł właściwą przyczynę epidemii oraz rozwiązanie problemu. Postanowił ściągnąć duże koty z Azji, które skutecznie uporały się ze szczurami-nosicielami.
Dzisiaj natomiast nie pomogą żadne karnawałowe maski, ani żadne dzikie koty, a po prostu trzeba natychmiast zakazać zakupów na AliExpress, aby uchronić Polaków od śmiertelnego koronawirusa z Wuhan, który brutalnie zmierza w kierunku naszego kraju w listach i paczkach z ładowarkami indukcyjnymi do telefonu czy w kieszeniach damskich ortalionówek. Wiem o tym doskonale, bo mój kolega wczoraj padł ofiarą śmiertelnego wirusa zakupoholizmu oraz konsumpcjonizmu - jakże charakterystycznego dla naszych czasów.
Inne tematy w dziale Gospodarka