dr Michał Kuź zasugerował, że nasi "demokraci", mogą być bezwiednymi uczestnikami niemieckiego eksperymentu.
dr Michał Kuź zasugerował, że nasi "demokraci", mogą być bezwiednymi uczestnikami niemieckiego eksperymentu na skalę całego tenkraju.
Kacyk Tusk wmontowany niczym Lenin.
Wzięcie telewizji, uzurpacja w prokuraturze, preparowanie zarzutów, ustawki w sądach, wyłączanie gospodarki...
Te zdarzenia nie przebiegałyby tak gładko jeśli, głównym aktorom, nie wmówiono by, że prawo "pisowskie" nie obowiązuje.
Róbta co chceta.
Podczas nalotu na klasztor nie dowodził osobiście kierownik - dowodzili, pewni swojej bezkarności, funkcjonariusze.
Gdzie znajduje się punkt kulminacyjny po przekroczeniu którego nastąpi przesilenie a do "demokratów" i ich wyborców przyjdzie refleksja?
Ponad 30 % poparcia znaczyłoby, że eksperyment jest jeszcze na fali wznoszącej.
A może zakończy się czymś na podobieństwo stanu wojennego?
Inne tematy w dziale Społeczeństwo