Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Więc o co Panu chodzi?
"oceniając pańską publicystykę mieści się Pan w kategorii "naszych elit". Więc o co Panu chodzi?"Ja myślę, ze Autorowi chodzi o pokazanie ludziom spoza środowiska akademickiego na czym "dostojność"/"prawość"/"głębia i doskonałość" tego środowiska realnie polegają. To bardzo ciężka praca, bo większość z nas nosi "końskie okulary" (Autor używa zwykle określenia "podręczna strusiówka" [eliminuje WSZELKIE widzenie], ale w odniesieniu do zwykłego obywatela RP jest zazwyczaj za mocne; on funkcjonuje na zasadzie "bo nieważne czyje co je, ważne to je co je moje")
Nie o to chodzi.
Od elit, tych faktycznych, oczekuje się nie tylko diagnozy stanu, ale wskazań na przyszłość - kierunków rozwoju.
Co z tego, że ktoś ocenia negatywnie obecne "elity"? To w obecnej sytuacji tylko jedna z opinii - taka sama jak taka, w której ktoś oceniłby pozytywnie te "elity".
Jeśli opinia miałaby wagę społeczną , powinna być uzupełniona wskazaniem jak taką przypadłość wyeliminować i dalej, jakie warunki mogą doprowadzić do powstania nowych, już prawdziwych elit..
Niemieccy i ruscy wrogowie Polski wygubili polskie elity, a na ich miejsce wstawili nam swoich poputczików.
" Niemieccy i ruscy wrogowie Polski wygubili polskie elity, a na ich miejsce wstawili nam swoich poputczików."
Wcale nie musieli tego robić. To nasza, oryginalna absolutnie, robota.
PS. Mowa, oczywiście, o tych ostatnich, obecnych elitach.
Bardzo sensowna notka.
Zainteresowani dawno mogli to dostrzec.
Ale nie chcieli i teraz pewnie też nie zechcą.
Pozdrawiam.