Mimo że tytuł profesora w naszym systemie tytularnym jest obiektem niemal powszechnego pożądania, nieraz wręcz mrocznego, nie wszyscy wiedzą, że nie oznacza on osiągnięcia doskonałości naukowej. Zgodnie z ustawą z 2028 roku „w ramach postępowania administracyjnego, jakim jest postępowanie w sprawie nadania tytułu profesora, weryfikacji podlegają wyłącznie te osiągnięcia naukowe oraz aktywność naukowa, które zostały poddane pod ocenę przez wnioskodawcę”. Jeśli wnioskodawca ma zróżnicowane osiągnięcia, w tym „osiągnięcia” na przykład plagiatowe i ich nie przedstawia we wniosku o otrzymanie tytułu profesora, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby taki tytuł otrzymał. Prace naukowe nieujawnione jako plagiaty mogły budować jego pozycję naukową, ale jeśli je pomija we wniosku, jest OK. Jednym słowem osoba, która narusza zasady etyki, ale nie podaje ich w wybranym wykazie osiągnięć, może otrzymać tytuł profesora traktowany jako najwyższa godność naukowa.
Widać, że procedura nadawania tego tytułu akademickiego jest wadliwa, i to od lat, co spowodowało wprowadzenie do systemu wielu osób niegodnych, o niskich standardach etycznych. Mają oni jednak prawa nabyte do tytułu profesorskiego!
Co gorsza, przez lata prezydent podpisujący nominacje profesorskie po przedłożeniu wniosków przez Radę Doskonałości Naukowej (wcześniej CK – Centralna Komisja ds. stopnia i tytułu naukowego) nie mógł zgodnie z prawem odebrać tytułu, nawet jeśli w dorobku znajdowały się – niewykryte wcześniej – prace naruszające prawa autorskie. Problem nie był marginesowy i w końcu został zauważony, stąd zgodnie z nowelizacją ustawy o nauce i szkolnictwie wyższym (Dz.U.2023.742) możliwość utraty tytułu profesora będzie wreszcie możliwa w przypadku późniejszego (post factum) stwierdzenia naruszania praw autorskich. Ale nie jest jasne, czy ten zapis znowelizowanej ustawy obejmie także dorobek nieuczciwy (plagiaty), o ile nie był wykazany we wniosku profesorskim. Tym niemniej tytuł profesora niekoniecznie będzie dożywotni, ale i profesor chyba niekoniecznie będzie musiał być etyczny.
Kojarzony w przestrzeni publicznej z walką o naprawę domeny akademickiej, ujawnianiem plag akademickich i dokumentowania trądu panującego w pałacu nauki
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo