We wczorajszym poranku radia TOK FM gościem Karoliny Lewickiej była prezydent Gdańska, pani Aleksandra Dulkiewicz. Pretekstem do tej rozmowy było zbliżające się spotkanie w gdańskim ECS, będące kolejną prezentacją kandydatów na parlamentarzystów, tym razem z gdańskiego regionu. Te przedwyborcze spotkania organizowane na terenie całej Polski przez radio TOK FM, odbywają się pod hasłem: "Usłysz swojego posła", co ma pozwolić na poznanie zamierzeń przyszłych parlamentarzystów, co do ich pracy w naszym sejmie i senacie. Cechą charakterystyczną tych spotkań jest to, że prowadzący, a szczególnie pani Lewicka, często przerywają wypowiedzi kandydatom z listy PiS, a zupełnie inaczej traktują kandydatów szeroko rozumianej opozycji. No, ale to już przecież norma w programach tej rozgłośni, gdzie "swoi" goście są zawsze lepiej traktowani, niż ci kojarzeni z obozem rządowym. Wspomniana rozmowa miała przygotować grunt do wieczornego spotkania.
Wracając do wtorkowego poranka w TOK FM, moją szczególną uwagę zwróciła wypowiedź pani prezydent, która stwierdziła, że PiS niszczy ciągłość polskiego państwa przez obniżenie dotacji dla Europejskiego Centrum Solidarności. Można powiedzieć, że wyszło "szydło z worka", że dla pani prezydent ciągłość państwa polega na tym, że państwo ma dawać samorządom "kasę" i nie wtrącać się do tego, co z tej kasy finansują. Pani Dulkiewicz oczywiście nie zauważa, jak w ECS niszczy się rzeczywiste przesłanie, jakie powinno płynąć z etosu Solidarności, co przecież nawet swego czasu zauważał pierwszy jej przewodniczący, Lech Wałęsa, który z ECS, na jakiś czas, zerwał współpracę. Gospodarze ECS poświęcają więcej czasu i łożą na to duże środki finansowe na sprawy, które dla ZZ Solidarność nigdy nie były ważne, a takim przykładem jest m.in. organizowanie spotkań w ECS dla społeczności LGBT+. Pni prezydent uznała również, że niszczenie ciągłości państwa polskiego, to też, jak to określiła, "wyrywanie samorządom terenów, które były ich własnością", a przykładem tego ma być przejęcie przez państwo terenów Westerplatte. No cóż, jak Gdańsk dbał o te tereny widzieliśmy na telewizyjnych obrazach. Poza tym ten podział na tereny gminne i państwowe, to podział zupełnie przypadkowy i mało zrozumiały, a skutkujący tym, że opłaty za korzystanie z tych terenów, leżących przecież obok siebie, są zupełnie inne, co dla ich użytkowników wcale nie jest obojętne. Samo Westerplatte, po przejściu pod opiekę państwa może na tym tylko skorzystać, a przede wszystkim zapobiegnie to wykoślawianiu polskiej historii, do czego prowadzą niektóre wypowiedzi gdańskiego zarządu.
Ciekawe, że pani Dulkiewicz wcale nie odnosi się do wyprzedawania państwowego majątku w obce ręce, co dotknęło chociażby polskie stocznie, a także wytwarzanie ciepła na potrzeby komunalne. Czy pani Dulkiewicz wie, dlaczego jej miasto nie ogrzewają polskie firmy i kto z tego czerpie korzyści finansowe? Dla przykładu, również Wrocław pozbył się przedsiębiorstwa gospodarki cieplnej, dla równowagi na rzecz Francuzów, a takie przykłady można by mnożyć. Na koniec podam jeszcze jeden, przy dzieleniu PKP na małe firmy sprzedano strukturę trakcyjną firmie obcego państwa i teraz polski prąd, dla napędzania polskich pociągów jest dostarczany przez obcą firmę. Czy można wymyślić większe głupoty? Czy pani Dulkiewicz skrytykuje polityków z jej politycznego obozu, którzy wcześniej podejmowali takie decyzje, które znacząco i rzeczywiście komplikują funkcjonowanie naszego państwa?
Sprawa finansowania ECS, z którego moim zdaniem nasze państwo powinno się całkowicie wycofać, to "mały pikuś" w stosunku do podanych przykładów, a w całej Polsce podobnych przykładów na przerywanie ciągłości państwa jest bez liku. I to nie obecny rząd za to odpowiada.
to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka