julian olech julian olech
1249
BLOG

Wczorajsza rocznica, to nie był dobry dzień dla opozycji

julian olech julian olech Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 24

Wczorajsza rocznica wybuchu II WŚ nie była dobrym dniem dla opozycji, ani dla wspierających ją liberalnych mediów.  Przemówienia ważnych polityków, polskiego prezydenta, niemieckiego prezydenta i wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, były najwyraźniej opozycji nie w smak. We wczorajszych programach liberalnych mediów relacji z tych uroczystości było jak na lekarstwo, nie było transmisji na żywo, obawiano się o treści przemówień, że nie będą po myśli polskiej opozycji? Było w tych przemówieniach dużo o polskim patriotyzmie, o odwadze polskich żołnierzy, o dążeniu do prawdziwej wolności i o tym, co miało na to wszystko ogromny wpływ, o wierze w Boga. To nie są tematy bliskie opozycji, ani tym bardziej liberalnym mediom. Opozycyjni dziennikarze i politycy nie mieli o czym gadać, a jeśli już zabierali głos, to tak, jak pani prezydent Gdańska, pletli bzdury o obronie praw mniejszości, jakby to był temat ważny w kontekście II WŚ. Pani Dulkiewicz, przez nieuwagę, bo zakładam, że nie było to umyślne, uraziła burmistrza Londynu nazywając go "egzotycznym". Jeżeli aspiruje się do ważnych stanowisk, a niektórzy widzą tą panią na stanowisku prezydenta Polski, to trzeba uważniej dobierać słowa. Pani prezydent wspomniała też coś o wojnie władzy ze społeczeństwem, czyżby mówiła o sobie, skoro tyle jej decyzji, choćby w sprawie ECS i Westerplatte, jest przez znaczną część społeczeństwa oceniana bardzo krytycznie?

Przemówienia dwóch najważniejszych gości, prezydenta Niemiec i wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych będą pewnie jeszcze szeroko komentowane, choć pewnie nie przez opozycję. Dla naszych liberałów przykre jest to, że w tych przemówieniach nie można znaleźć ani jednego słowa krytyki pod adresem polskiego rządu. "Zbuntowani" dyplomaci, którzy napisali paszkwil na polski rząd do prezydenta Trampa wyszli na "zadymiarzy", których nie można poważnie traktować. Opozycja zatem nie ma o czym gadać, chwalenie Polski nie leży w jej interesie. Tym bardziej nie będą chwalić obecnego rządu, ani prezydenta Dudy, którego wczorajsze przemówienie nawet najwięksi przeciwnicy oceniają, jako najlepsze w całej kadencji. Dla opozycji niedzielne uroczystości są trudne do komentowania, więc dzisiaj już pojawiają się odgrzewane tematy, znowu jest ważny ewentualny strajk/protest nauczycieli, znowu są na tapecie emigranci, może to przez lapsus pani D., a nawet, co dziwne, jest dyskusja o zrównoważonym budżecie. Jest też dzisiaj miejsce w liberalnej prasie na ubolewanie nad hejtownymi sędziami, choć już komentarze do artykułu w GW, to w znacznej mierze hejt w czystej postaci. Mentalność Kalego to norma w tej gazecie.


To dzisiejsze bicie piany w liberalnych mediach jest po to, by nie mówić o wczorajszym dniu. Tak się prowadzi grę na uniki, by przypadkiem nie zahaczać o tematy dla opozycji niewygodne. Wybory coraz bliżej, a "oni" myślą, że uciekną od naszej rzeczywistości.

to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Polityka