Na serwisie o nowoczesnych technologiach w finansach, "cashless.pl", jesteśmy informowani, że od 1 lipca br, czyli od dzisiaj, w aplikacji brytyjskiego Revolut'a można zamawiać wielowalutową kartę płatniczą z limitowanej serii, wydanej w barwach gejowskiej tęczy. To okazyjne wydanie kart płatniczych wg autora artykułu jest związane ze "świętem LGBT+".
Mamy zatem na w/w stronie dwie informacje, które mogą dziwić, że nieheteroseksualni mają swoje karty płatnicze, które ponoć są dostępne dla wszystkich, ale nie wiadomo, że czy wszyscy chcieliby je mieć i drugą, że LGBT+ ma swoje święto. Informacja, że karta została wydana z okazji święta niejako utwierdza, że homoseksualizm, to ideologia, a może nawet religia, czemu tak bardzo zaprzeczają ci, którzy LGBT+ promują. Kiedyś ci promujący, to byli to przede wszystkim sami homoseksualiści, którzy organizowali swoje demonstracje, podczas których krzyczeli na cały świat, że są, że się swoich wyborów nie wstydzą i że chcą, żebyśmy wiedzieli, że oni są inni i, że wcale nie mają zamiaru się zmieniać. Teraz promocją LGBT+ zajmują się w profesjonalny sposób organizacje gejowskie, a ponieważ należą do nich znani i ważni politycy, przedsiębiorcy, właściciele różnych mediów, znani artyści, to ta promocja staje się coraz bardziej nachalna, głośna, a nawet modna, bo podszywa się pod walkę o równouprawnienia, a wiele instytucji i organizacji boi się jak ognia oskarżeń o dyskryminację. LGBT+ promują też ci, którzy na homoseksualizmie robią biznes, a są to wydawnictwa muzyczne, wytwórnie filmowe, media, różnego rodzaju kluby, restauratorzy, agencje artystyczne, właściciele kin, itd. Do tej grupy dołączają teraz instytucje finansowe, choć przecież ich klientela, to przede wszystkim osoby heteroseksualne, albo instytucje przez takie osoby zarządzane. Po co zatem finansjerze taka akcja, jak wymieniona na początku notatki, skoro wzbudza ona zastrzeżenia wielu osób i środowisk?
Uporczywe nagłaśnianie homoseksualizmu ma jeden podstawowy cel, wywołanie wrażenia, że homoseksualnych osób jest zdecydowanie więcej, niż jest ich w rzeczywistości. Masowość daje poczucie siły i ma robić wrażenie, że LGBT+ jest ważną grupą społeczną, z którą trzeba się liczyć. Organizatorzy takich spektakularnych akcji nie biorą jednak pod uwagę rezultatów swoich działań, które mogą być odwrotne od zamierzonych. Walka o rzekomą równość prowadzi do stygmatyzowania tych, którzy obnoszą się ze swoją innością, choć ta inność zalicza się do cech intymnych, o których normalni ludzie nie informują od razu całego świata. Skoro są już karty płatnicze dla homoseksualistów, bo tak te karty są odbierane, to za chwilę mogą być specjalne przywileje finansowe dla tego towarzystwa, np większe oprocentowanie lokat bankowych, tańsze kredyty, a może i banki tylko dla LGBT+, specjalnie dotowane przez międzynarodową finansjerę, bo przecież trzeba wspomagać osoby "dyskryminowane". Czego zatem możemy się spodziewać w najbliższej przyszłości, że zostanie uruchomione dla tych nietypowych osób? Będą specjalne środki transportu tylko dla nich, kliniki i szpitale, ośrodki turystyczne, specjalne sklepy, itp., itd., tylko po co? Czy takie działania, prędzej, czy później, nie doprowadzą do rzeczywistej dyskryminacji osób, które koniecznie chcą się wyróżniać z całego społeczeństwa swoją innością? Czy przydatność tych osób dla ich otoczenia byłaby mniejsza, gdybyśmy nie wiedzieli, że są to osoby LGBT+, a dokładniej, gdyby te osoby nas o tym ciągle nie informowały?
W polityce homoseksualiści mają już swoje, nadzwyczaj uprzywilejowane miejsce, przynajmniej w tej światowej i europejskiej, co najlepiej widać po decydentach UE. Czy to nie dziwne, że tak mała grupa społeczna, zupełnie zbyteczna dla poszczególnych społeczeństw, bo nie zapewnia ich fizycznego przetrwania, zaczyna mieć coraz większy wpływ na rzeczywistość ogromnej większości, która ją otacza?
to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo