julian olech julian olech
123
BLOG

Prezydent wygłaszał w Sejmie orędzie, a Tusk siedział tam, jak na tureckim kazaniu

julian olech julian olech Polityka Obserwuj notkę 12

Koalicja 13 grudnia nie może dość do siebie po wysłuchaniu prezydenckiego orędzia, a sam Donald Tusk, będący pewnie do tej pory w szoku, publicznie nie zabrał głosu na temat tylu zarzutów, które w tym orędziu pod jego adresem padły. Przez litość pomijam tu wystąpienie D.Tuska po samym orędziu, którym kolejny raz złamał obowiązujące prawo (art.140 Konstytucji - „Prezydent Rzeczypospolitej może zwracać się z orędziem do Sejmu, do Senatu lub do Zgromadzenia Narodowego. Orędzia nie czyni się przedmiotem debaty.”) Człowiek w szoku może pleść, co mu ślina na język przyniesie, tym bardziej, kiedy nie ma argumentów, by odnieść się merytorycznie do stawianych mu zarzutów. Media trzymające stronę obecnie rządzących starają się jak mogą, by Tuska bronić i tłumaczyć, ale, że mają tu marne pole do popisu, to jakby nie mataczyli, nie uda im się tego bardzo dobrego wystąpienia prezydenta zdeprecjonować. Podsumujmy zatem, co to takiego ważnego w naszym Sejmie się stało w rocznicę październikowych wyborów 2023r.

16 października w Sejmie miało miejsce wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy, który wygłosił swoje orędzie na rocznicę (15X) wyborów parlamentarnych z 2023r. Ławy poselskie, co wcale nie takie częste, były prawie wypełnione, a ławy rządowe pełne. Prezydent zaczął swoje wystąpienie łagodnie przemawiając do rządzących, Kosiniaka-Kamysza nawet lekko pochwalił, ale w miarę upływu czasu zaczął rządzącym „dokręcać śrubę”. Pole do popisu prezydent miał szerokie, bo obecny rząd, czego by się do tej pory nie dotknął, to wszystko spieprzył. Dokładnie wszystko. Takiej „bandyterki” w polityce jeszcze nikt po 1989r nie uprawiał, jaką teraz zafundował swojej partii, koalicjantom i całej Polsce Donald Tusk. Niszczenie państwa, w każdym jego wymiarze następuje w tak zastraszającym tempie, że, jak dłużej to potrwa, to sprawdzi się przepowiednia niejakiego Sienkiewicza, sprzed wielu lat, wypowiedziana za ówczesnych rządów koalicji PO-PSL, że mamy „państwo z dykty i papieru”, a w zasadzie, że to już nie państwo, a „ch…, d… i kamieni kupa”.

Jakież to osiągnięcia są po stronie koalicji 13 grudnia, po dziesięciu miesiącach ich rządzenia? Premier po „zajumaniu”, czyli podstępem zdobytej władzy zaczął „reformować” Polskę. „Reformę” zaczął z wysokiego „C”, pojawił się areszt dla czynnych posłów, siłowe wejście do TVP, PAP, PR i publicznych mediów pisanych, a potem wpadał na coraz wyższe tony „reformacji”, zaczął spełniać żądanie UE, „naprawiać” nasz wymiar sprawiedliwości głosząc, że od teraz obowiązuje prawo ”po [jego] uważaniu”. Włam do KRS-u to było tylko preludium do tego „naprawiania”. Zaczęło się masowe szczucie na dużą grupę sędziów, którą szef koalicji 13 grudnia i jego pomagierzy nazywali neosędziami. Zaczęło się też unieważnianie wydanych już wyroków sądowych, wszczynano liczne śledztwa polegające na nękaniu oponentów politycznych, które zlecał nielegalny prokurator krajowy, rzekomo powołany na to stanowisko dekretem premiera, co jest kolejnym złamaniem obowiązującego prawa. Zaangażowany pomagier premiera, minister sprawiedliwości, by przypodobać się szefowi wymyślił nawet „specjalną torturę” dla neosędziów i dla niepoprawnie myślących prawników, którzy mieli publicznie wyrażać „czynny żal”. Żal za to, że byli sędziami i prokuratorami, słusznie, czy niesłusznie, podejrzanymi o to, że sprzyjali poprzedniej władzy, a mieli tego pecha, że zostali sędziami po 2017r. Wystarczyło zatem, by owi prawnicy upokorzyli się przed Tuskiem i Bodnarem, a mogliby zachować stanowiska, bo właściwa władza może być tylko jedna, ta pochodząca od … UvdL i D.Tuska, namiestnika zesłanego nam tu z Unii. Problem z neosędziami jednak niespodziewanie mocno się skomplikował, ku zaskoczeniu koalicji 13 grudnia komisja Wenecka wezwana przez Bodnara na konsultacje ws reformy naszego wymiaru sprawiedliwości, nie podzieliła zdania, co do zasadności upokarzania i weryfikowania sędziów powołanych w ostatnich latach. Prezydent wypomniał też koalicji 13 grudnia obłudę nowej władzy, co do ochrony naszej wschodniej granicy. Kiedy przez lata rządów PiS tej granicy strzegły nasi pogranicznicy byli w niewybredny sposób obrażani przez polityków PO i celebrytów z tym środowiskiem związanych, wyśmiewali się z zapory na granicy, a środowisko zbuntowanych dyplomatów (tzw. konferencja ambasadorów) napisało list otwarty w tej sprawie oskarżając nasze służby z granicy o popełnianie zbrodni przeciwko ludzkości. Władza się zmieniła, a nowy rząd dopiero teraz przejrzał(?) na oczy i nagle zmienia zdanie na całkowicie przeciwne i Tusk dlatego zapowiedział czasowe wstrzymania wydawania azylu dla cudzoziemców? Tusk nie byłby Tuskiem gdyby i w tej sprawie nie mataczył, bo zaledwie cztery dni później zaprzeczał, że kiedykolwiek o blokowaniu azylu mówił, a z drugiej strony chwali się, że na RE załatwił już zgodę („szybko mi poszło”) na to kontrowersyjne działanie. Kiedy mówił prawdę, na sobotniej Konwencji, czy cztery dni później? No i jak się do tego rzekomego blokowania udzielania azylu na naszym terytorium, co ma chronić nasz kraj przed niekontrolowanym napływem uchodźców, mają plany budowania centrów integracyjnych dla cudzoziemców? Tusk jakoś nie nagłaśnia tego, że ostatnio uzgadnia z UE warunki budowania centów integracji cudzoziemców, których ma być 49 w naszym kraju. Niemcy nie wiedzą, co zrobić ze swoimi imigrantami i chcą się podzielić z nami tym „szczęściem”, bo przecież nie może u nas być lepiej, niż u nich jest.

A może nowy rząd przyczynił się do wzrostu naszej gospodarki? Niestety, ten rząd robi coś zupełnie przeciwnego, niszczy naszą gospodarkę w zastraszającym tempie. Tracimy kontrahentów zagranicznych, którzy wycofują się z inwestowania w Polsce, np. Intel, inni zwijają tu swoje interesy, np. BEKO (sprzęt AGD), a jeszcze innym zabrano przyznane już fundusze, np. na budowę fabryki odczynników niezbędnych do produkcji leków, przeznaczając je na inne cele, w tym przypadku … na sprowadzanie do Polski używanych aut elektrycznych. Niemcy znowu będą czyścić sobie rynek z niechcianych samochodów, które tracą uznanie wśród kierowców i rządzących, bo jest z tym nietrafionym „ekologicznym” transportem coraz więcej kłopotów. O zaniechaniu budowy CPK, rozbudowy portów przeładunkowych i elektrowni atomowych wiele już było, a, że obecny rząd te zamiary podtrzymuje, to jest opowiastka dla naiwnych, rządowe audyty, analizy, powtórnie robione projekty, itp., itd., to markowanie działania … bo „po co nam takie obiekty, jak mają je Niemcy”, a za chwilę będą je mieć nasi południowi sąsiedzi.

Nowy rząd zafundował nam dziurę budżetową na następny rok, niespotykanych dotychczas rozmiarów, a publiczna służba zdrowia już teraz znajduje się w tragicznej sytuacji, oddziały szpitalne są zamykane, wstrzymuje się wykonywane zabiegi, nie ma wolnych terminów do wielu specjalistów, nie tylko na ten rok, a niekiedy trzeba czekać na pilne(!!!)konsultacji 2, 3 lata. Ale na przywrócenie wysokich emerytur dla esbeków pieniądze się znalazły, na rozbudowaną administrację rządową również, na wysokie pensje dla swoich w radach nadzorczych i zarządach spółek skarbu państwa także, choć wiele z tych spółek miast zysków zaczyna generować straty. Pojawił się nowy rząd i od razu ściągalność podatków spadła, drożeje energia i żywność, rosną czynsze i opłaty za media, itd. PO ma takiego pecha, że, jak przejmuje rządy, to na Polskę spadają różne klęski, często rodzące się tylko w głowach platformerskich elit, które przeszkadzają im dobrze rządzić. Polacy, Polki zresztą też, mają takiego pecha, że czasami dokonują niewłaściwych wyborów, które obecnie zaowocowały rządem pewnego pana, który zarządza państwem niczym car, o czym z niesmakiem mówią nawet ci, co go popierają. Długo rządy tego cara jeszcze potrwają?... i czy Polska, jaką znamy, takie doświadczenie przetrwa? Tusk podczas wygłaszanego przez prezydenta orędzia siedział, jak na tureckim kazaniu, on najwyraźniej nic z tego, co prezydent mówił, nie zrozumiał, albo udawał, że nie rozumie ... najwidoczniej po raz pierwszy spotkał się z tym, by ktoś tak otwarcie go skrytykował.


to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka