To teraz Polska Niemcom zapłaci odszkodowanie?

Piątkowy (16.08.) poranek radia TOK FM prowadzony przez red. Jacka Żakowskiego, w tej części, w której gościem był były prezydent Bronisław Komorowski przyniósł ciekawą informację na temat naszych relacji z Niemcami. J.Żakowski przytoczył medialne doniesienia, w których pojawiła się informacja, że zniszczenia na rurociągach Nord Stream dokonali Ukraińcy, a w sprawę zamieszany jest nasz … prezydent Andrzej Duda. Red. J.Ż. był wyraźnie podniecony perspektywą sankcji, jakie mogą nałożyć mogą na nas Niemcy za ten barbarzyński akt, do ustalenia, choć były prezydent wyraźnie to podniecenie Żakowskiego hamował. To podniecenie Żakowskiego było takie … radosne, choć przecież była mowa o karach, jakie mają spaść na Polskę. Przynależność Żakowskiego do „obozu (nie)demokratycznego” była w tym programie wyraźna, choć czasami i tam popada, a tu nadarzyła się okazja, by podkreślić, po której jest stronie … skoro to Duda, a więc i PiS, to jak tu się nie cieszyć, że Niemcy będą znowu górą?

Z tym Nord Stream’em to w końcu, jak jest? Parę dni temu, jak pojawił się w tej historii „ślad ukraiński” słyszałem w tym samym TOK FM, że to Rosja jest właścicielem tej instalacji, a teraz pojawia się sugestia, że to przede wszystkim Niemcy mają dostać odszkodowanie. Ale, skoro odszkodowanie miałoby się należeć Niemcom, którzy są udziałowcem mniejszościowym, to tym bardziej należałoby się Rosji, głównemu udziałowcowi, czyż nie?

Historia powstawania Nord Sream’ów jest mocno skomplikowana, oprócz Rosji i Niemiec, jest tam wielu innych, pomniejszych udziałowców. Po ataku na Ukrainę, tym pierwszym z 2014r było wiadome, jaką rolę odgrywają te instalacje w europejskiej energetyce (uzależnienie Europy, głównie UE, od rosyjskiego gazu) i, że na tym niecnym procederze bogacą się głównie Rosja i Niemcy. Pamiętamy, jak opornie szło zatrzymywanie budowy kolejnych nitek Nord Streamów, jak nakładano sankcje na te firmy, które, mimo nałożonego embarga na współpracę z Rosją dalej tę współpracę kontynuowały, a teraz ci, którzy spowodowali zablokowanie źródła finansowania rosyjskiej zbrojeniówki mają ponieść sankcje finansowe? Niemcy już zapowiedzieli, że ograniczą pomoc finansową dla Ukrainy, a co z Polską? Kto nad tym pracuje, żeby Polsce też coś skubnąć?

Całkiem spora grupa Polaków ma dziką satysfakcję, jak „obcy” dokopują naszemu państwu, niezależnie od powodów, jakie to ‘dokopywanie” spowodowały. Tak było w sprawie unijnych kar za naszą rzekomą „niepraworządność”, tak było z sankcjami za rzekomo nielegalnie działający Turów, podobnie było z wstrzymanymi wypłatami na KPO, itd., itp. Dziwnym trafem na tych sankcjach nakładanych na Polskę głównie zyskiwały Niemcy, czyżby jakieś wpływowe kręgi polskich „elit” faworyzowały naszego zachodniego sąsiada ponad interes własnego kraju? Z tym Nord Sream’em, to nie wiadomo, jak wyjdzie, ale ostatnio głośna była sprawa zlikwidowania w ministerstwie kultury Departamentu Restytucji Dóbr Kultury zajmującego odzyskiwaniem skradzionych nam w czasie IIWŚ dzieł sztuki. Tych kradzież dokonywało dwóch agresorów, Niemcy i Rosja. Od tych pierwszych sporo dzieł odzyskano, ale teraz wyraźnie zaczęło komuś to doskwierać i wiadomego Departamentu już nie ma. Tylko czekać, jak my teraz Niemcom będziemy płacili jakieś kary, a powody do tego łatwo się znajdą, nawet, jakby miały być zupełnie nierealne, Niemcy (UE) mają w ty wprawę, a pomagierów w Polsce im nie brakuje. Ci pomagierzy ciągle przypominają, że odszkodowania dla Polski za zniszczenia spowodowane przez Niemców w czasie IIWŚ, to sprawa zamknięta, czyli, że Polsce się z tego tytułu nic nie należy. Jak widać to towarzystwo idzie dalej, teraz będzie się szukać, za co my Niemcom mamy płacić