Tusk od dawna, czego się nie dotknie, to to "spartoli". Pamiętacie, w jakiej sytuacji wyjeżdżał do Brukseli? Ciągnęły si e za nim liczne afery, że tylko wymienię: emerytalną, hazardową, autostradową, stadionową, medialną, amber-gold’ową, itd. Kiedy Tusk wyjechał z kraju wszystkim ulżyło, również działaczom PO. Platforma ma jednak pecha do liderów, ma ich tak słabych, że skompromitowany Tusk, niepotrzebny już w UE wrócił do kraju niczym legendarny rycerz, który miał/musiał tu i wyswobodzić lud spod władzy dyktatora. Tusk wrócił, samozwańczo wykreował się na lidera opozycji i co? Gdzie jego sukcesy?
Platforma nadużywa okazji w doczepianiu różnych pseudo-negatywnych zdarzeń do PiS, które miałby PiS pogrążyć w politycznym niebycie. Tak jest ze sztucznie kreowanymi aferami na granicy polsko-białoruskiej, totalna opozycja, którą reprezentuje „król Europy”, krytykuje, często wulgarnie, naszych pograniczników, a z drugiej strony zarzuca rządowi to, że granica jest dziurawa.
Całkiem niedawno „demokratyczna opozycja”, która z demokracją ma mało wspólnego, psioczyła, że do Polski trafia dużo ukraińskiego zboża, psioczyła też, kiedy pod naciskiem Polski nałożono na to zboże embargo, że nie współpracujemy z Ukrainą. Teraz, kiedy Unia nie przedłużyła pięciu krajom wiadomego embarga, czego mocno domagali się rolnicy i nowy pupil Tuska, niejaki Kołodziejczak, PO i Tusk dalej krytykują nasz rząd, który to embargo podtrzymał, że otwiera kolejną wojnę z UE. UE pod wpływem Niemiec i Francji embargo zniosła, ze względu na ich własne interesy, bo ma gdzieś te kraje, które na swobodnym dostępie Ukrainy do unijnego rynku płodów rolnych tracą. Tusk „udaje greka”, wysłał do Brukseli Kołodziejczaka, bo liczył(?), że przekona UvdL do przedłużenia wiadomego embarga, a tu „figa z makiem”, choć z góry było wiadome, że Kołodziejczak nic nie wskóra, bo tam nikt go nie zna. Tusk ponoć miał jechać z Kołodziejczakiem, tak to zapowiadano, a niektórzy twierdzą, że tam był, w co ja nie wierzę, bo były szef RE ma zakaz pojawiania się w Brukseli, póki nie zostanie ponownie premierem polskiego rządu. Poza tym Tusk woli nie ryzykować sprzeczki z decydentami UE, jego polityczna kariera jest od tych decydentów całkowicie zależna, jeżeli zwiną rozpostarty nad nim parasol ochronny, to szef PO z polityki od razu zniknie, nie tylko z unijnej, ale i krajowej. UE za dużo w Tuska zainwestowała, by mógł „wybić się na niepodległość”, on zawsze już będzie kojarzony z Niemcami i lewackimi decydentami UE.
Tusk bardzo chce zostać premierem nowego rządu, dzisiejszy TOK FM poświecił temu tematowi sporo czasu. Dziennikarze w studio próbowali przekonać słuchaczy, że to nieprawda, że Tuska, jako kandydata na premiera ma w ostatniej chwili zastąpić R.Trzaskowski. Jeżeli taka opcja pojawia się w dyskursie publicznym, to musi być coś na rzeczy, Platforma ciągle pikuje w dół. Tusk zawalił już tyle spraw, a teraz zanosi się na kolejną, opozycja rozdmuchuje do niebotycznych rozmiarów „aferę wizową”, słyszeliśmy już o tysiącach, dziesiątkach, setkach, a niektórzy rozpędzeni antypisowcy mówili nawet o milionach lewych wiz, rzekomo wydawanych przez polskie konsulaty. Znowu będzie z wielkiej chmury mały deszcz, a w zasadzie, mały kapuśniaczek? Ostatnie wieści mówią, że chodzi o przyśpieszone wydanie blisko 300 wiz, wydanie przez prywatne biura, które były powołane do współpracy z naszymi konsulatami, sic(!), przez R.S., prominentnego polityka PO. Cyt. z Salonu: „Szef MSZ Zbigniew Rau zdecydował o przeprowadzeniu kontroli i audytu w Departamencie Konsularnym MSZ oraz wszystkich placówkach konsularnych RP …. Wypowiedziano również umowy "wszystkim firmom outsourcingowym, którym od 2011 r. powierzone zostały zadania związane z przyjmowaniem wniosków wizowych w wyniku zamknięcia 31 placówek decyzją ówczesnego szefa resortu Radosława Sikorskiego". „Demokratyczna opozycja” jeszcze nie zaskoczyła, że im głośniejsza afera okazuje się wydmuszką, tym ten, który aferę rozdmuchał mocniej traci w sondażach. To prosta zależność, wybory pokażą, kto tę zasadę lepiej zrozumiał. Dla Tuska wszystkie afery PiS są naj..., olbrzymie, a potem okazuje się, że są ... tyciutkie, czy na takim poparciu skończą Tuskowe, PO i KO? Nie od rzeczy będzie tu przypomnieć, że Tusk ma swój udział w napływie milionów nielegalnych migrantów do Europy, których zaprosiła tu jego mentorka, wówczas niemiecka kanclerz, Angela Merkel. Tusk, były szef Rady Europejskiej, mógł przeciwko temu zaprotestować, skonsultować to z premierami rządów pozostałych krajów, a nie podporządkowywać się woli Niemców. Tusk wówczas nie protestował, wręcz wspierał Merkel, gdyby miał teraz trochę więcej oleju w głowie, to powinien siedzieć cicho.
PS. Szczerze polecam Donaldowi Tuskowi piosenkę, o tytule bardzo podobnym do tego, co na górze, jednoznacznie się kojarzy ... muzyka łagodzi obyczaje, ale też i upadki, nawet z wysokiego konia, z którego D.T. od jakiegoś czasu spada
to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka