julian olech julian olech
831
BLOG

Czy Tusk będzie musiał udowadniać, że nie jest „wielbłądem”?

julian olech julian olech Donald Tusk Obserwuj temat Obserwuj notkę 24

Wszyscy wiemy, jak trudno jest „udowodnić, że nie jest się wielbłądem”. Ta metoda jest wykorzystywana wtedy, kiedy kogoś oskarża się o absurdalne czyny, a ten oskarżany musi udowadniać, że nie jest „wielbłądem”, by dowieść swojej niewinności. Ten „wielbłąd” w porzekadle wziął się stąd, że w niektórych okolicznościach sytuacja oskarżonego, dochodzącego swojej niewinności jest tak trudna, jak trudno wielbłądowi byłoby przejść przez ucho igielne, przecież wszyscy z góry wiedzą, że to udać się nie może. Co Donald Tusk ma wspólnego z przysłowiowym wielbłądem?

Na Tusku ciążą, czy on tego chce, czy nie, poważne podejrzenia, że jego predyspozycje do pełnienia ważnych funkcji w państwie są mocno ograniczone. Skąd takie podejrzenia, wobec polityka, który ma ambicje być przywódcą polskiej opozycji?

Polski polityk, który chce stać na czele państwa powinien być w bez wątpienia oddany Polsce pod każdym względem. Tusk od dawna jest podejrzewany o nadmierną proniemieckość, do niedawna był też podejrzewany o prorosyjskość, a jedno i drugie podejrzenie może być spowodowane paroma okolicznościami, które bez wątpienia Tuska dotyczą.

Po pierwsze: nikt z nas nie odpowiada za swoje pochodzenie, bo urodził się w takiej rodzinie, w jakiej się urodził, a w Tusku, po żonie dziadka ze strony ojca płynie jakaś cząstka niemieckiej krwi. Niby to niewielkie obciążenie, ale jednak.

Po drugie: Tusk zarobił międzynarodową „karierę” nie z racji swoich nadzwyczajnych zdolności, bo przecież niczym szczególnym, przed 2014r, w kontaktach międzynarodowych się nie wykazał, a jeżeli już, o czym poniżej, to te „sukcesy” są mocno wątpliwe, a teraz stanowią dla Tuska dodatkowe obciążenie. To za Tuska, jako szefa RE, Wielka Brytania wystąpiła z Unii, zaczął się głęboki kryzys energetyczny, do którego w znacznym stopniu przyczyniły się Niemcy, ze swoją pokrętną ekologią, a także bardzo nasiliły się migracje ekonomiczne, którą, co za zbieg okoliczności, wywołała niemiecka kanclerz, A.Merkel, główna promotorka Tuska na arenie międzynarodowej.

Po trzecie: trudno też powiedzieć, jaką rolę odegrał osobiście Tusk w pośredniczeniu zacieśniania współpracy między Rosją, a Niemcami, ale, zdaje się, że to nie tylko z jego woli nawoływał, że „trzeba współpracować z Rosją taką, jaka ona jest”. Niemcy tego chcieli, Rosja tego chciała, a Polska, Tusk i jego rząd, „musiała”, by zadowolić swoich sąsiadów ze wschodu i zachodu?

Po czwarte: nasze relacje z UE, a tym rola D.T. Dobrym przykładem na te relacje jest nasz KPO, fundusz, który miał być uruchomiony na odreagowanie gospodarek poszczególnych krajów po pandemii. Jedynym kryterium miała być ocena, na ile unijne fundusze są chronione przed korupcją w poszczególnych krajach. Jak na razie Polsce korupcji nikt nie zarzuca, ale UE znalazła na nas swój bat, domniemanie naruszania unijnej praworządności, której nie precyzują żadne traktaty, a która jest stosowana „po uważaniu”. Są kraje, w których z korupcją i przestrzeganiem prawa jest dużo problemów, ale łaskawość UE wobec tamtych władz jest tak duża, że pieniądze z UE płyną tam bez przeszkód. D.Tusk tego problemu nie widzi, a w zasadzie widzi go oczami, UE, czyli popiera wstrzymywanie należnych nam wypłat, nawołuje do tego KE, co robią też intensywnie inni politycy PO i cała reszta totalnej opozycji i będą to robić, póki władza w Polsce się nie zmieni, czyli, póki PO nie wróci do władzy. Z takim zadaniem Tusk został do Polski „zesłany” z Brukseli przez samą szefową KE, nikt z unijnych „elit” tego nie ukrywa, bo, jak to mówił sam Tusk o UE, „to tak działa”.

Po piąte: Tusk i demokracja. Ciągle słyszymy z ust polityków opozycji, w szczególności tych z PO, że oni są „opozycją demokratyczną”. To w odniesieniu do szefa tego ugrupowania zakrawa na wielka obłudę, Tusk, „zesłany” tu z Brukseli, w mało demokratyczny sposób „zajumał” PO mianując się na jej szefa, a potem dokręcił jakieś niby demokratyczne, partyjne wybory, w których członkowie PO go na szefa wybrali. To prosta wskazówka do tego, jak teraz, w „demokratyczny” sposób Tusk pacyfikuje partyjne przystawki, Polskę 2050 i PSL, bo Lewica wydaje się już spacyfikowana.

PO szóste: Tusk często mówi o jednoczeniu narodu, ale robi zupełnie coś przeciwnego, próbuje nieustanie dzielić, jątrzyć, bo on po prostu zawsze tak do władzy dochodził, tak też postrzegają go w UE i próbują wykorzystać, Polska podzielona będzie łatwiejsza do podporządkowania, na co Niemcy nieustannie liczą.

Po siódme: Tusk kreuje się na obrońcę kobiet. Tusk wykorzystuje każdą sytuację, jak się nadarzy do osiągania własnych korzyści politycznych, taka też wydała mu się „sprawa pani Joanny z Krakowa”. Tusk w obronie podobnych spraw, jak ta wspomniana, i kobiet w ogóle ogłosił „marsz miliona serc”, który ma się odbyć 1 października. „Chłop żywemu nie przepuści”, była taka piosenka, Kazimierza Grześkowiaka, ale dalszy ciąg tego zdania był niezbyt optymistyczny, tak, jak po paru dniach od wybuchy w/w afery niezbyt optymistyczne wieści dochodzą o samym pomyśle Tuska, który najwidoczniej nie wie, kiedy pośpiech jest wskazany. I tylko dla małego przypomnienia, Tusk przejmując PO bez pardonu wywalił z zarządu partii jedyną kobietę, by zrobić dla siebie i paru swoich miejsce, a jego kolesie nieco wcześniej wywalili kobietę, kandydatkę PO na prezydenta Polski, bo „tak to działa”.

Po ósme: Katastrofa Smoleńska, chciałbym, żeby Tusk odpowiedział, chociaż na jedno pytanie z tych wielu, jakie się nasuwają, może to być np. takie, z jakiego powodu oddał śledztwo w ręce Rosjan? Odpowiedź na to pytanie wiele by wyjaśniła, a tak wiemy, że mało wiemy, co tak naprawdę wydarzyło się w Smoleńsku 10 kwietnia 2010r.

I można tak dalej wymieniać, po dziewiąte, dziesiąte itd., tyle tych „wielbłądów” Tusk sobie wyhodował i prawdopodobnie z żadnego tłumaczyć się nie zamierza, „zaopiekowany” przez UE i Niemców czuje się tak mocny, że wydaje mu się, że „wszystko może”. I tak deklaruje, że, jak wygra wybory będzie wyprowadzał z urzędów, rozliczał, unieważniał wyroki, wsadzał do więzienia, wtedy już żaden sąd, żaden trybunał nie będzie potrzebny, taki ci ten Tusk silny jest.


to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Polityka