„Sie porobiło”. GW przestraszona sukcesem dokumentu TVP „Reset” postanowiła „uciec do przodu”, czyli zneutralizować wpływ wymienionego dokumentu na naszą opinię publiczną. Nagle okazuje się, że w archiwach własnych GW odnajduje dokumenty, które przywołuje „Reset”, a które, rzekomo, opinii publicznej wcześniej nie były znane, choć odium „tajności” z tych dokumentów zostało zdjęte już w 2014r. W sieci pojawiło się coś takiego: „Wyborcza” ujawnia: Sikorski, Ławrow i „reset”. „Wyborcza” ujawnia dokumenty z 2010 r. Na w/w problem zwrócił dzisiaj uwagę jeden z autorów „Resetu”, red. Michał Rachoń, który w swoim „okienku” w pr24.pl (9:30-11:00) codziennie komentuje ze swoimi gośćmi polityczne wydarzenia w naszym kraju. Szczegóły, co „donosi” GW można znaleźć pod linkiem https://twitter.com/czuchnowski/status/1670659115914342400?ref_src=twsrc%5Egoogle%7Ctwcamp%5Eserp%7Ctwgr%5Etweet
Z komentarza, jaki do dokumentów dodaje GW, a konkretnie red. Czuchnowski, wynika, że polska ekipa, która podejmowała w Warszawie, na nasze zaproszenie (rząd PO-PSL, 1 i 2 września 2010r), delegację z Rosji, której przewodził „ichniejszy”, do dzisiaj sprawujący swój urząd, minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, nie poddała się presji, jaką na polski rząd wywierał buńczuczny Ławrow, a wręcz przeciwnie, to polska ekipa wywierała presję na delegację rosyjską. Co ta presja ekipy Sikorskiego, bo on ze strony polskiej przewodniczył naszej stronie, miała oznaczać, tego już dokument, ani komentarze Czuchnowskiego już nie tłumaczą, choć delikatnie sugerują, że Tusk został przez Putina oszukany. Kiedy, gdzie i jak, tego szybko się nie dowiemy, ale może za chwilę się okazać, że D.T. wcale nie wiedział, że odbył się jakiś lot do Smoleńska, poza tym, w którym on brał udział, że to nie on oddał wiadome śledztwo Rosjanom i, że w ogóle, on sam, nic, a nic o tamtej katastrofie nie wie.
Red. Rachoń widzi w artykule Czuchnowskiego, jaki ukazał się dzisiaj w GW pewną szansę, że wreszcie o powiązaniach miedzy ekipą Donalda Tuska, a rządami Rosji i Niemiec, zacznie się poważniej dyskutować. Red. Rachoń liczy na to i słusznie, że kwestionowanie oficjalnych dokumentów, publicznych, zrejestrowanych wystąpień polityków, ani zawieranych porozumień, które niekoniecznie były korzystne dla Polski, nie da się już ukryć. Jedna strona będzie twierdzić jedno, a druga zupełnie co innego, ale sam fakt, że te dokumenty staną się dostępne szerszej publiczności pozwoli każdemu z nas, na wyrobienie sobie własnego zdania. Ale, jakie intencje miał red. Czuchnowski, chyba nie trzeba wielce spekulować, przecież GW nie zmienia się od lat, a jeżeli już, to na gorsze.
Gdyby ktoś miał wątpliwości, do czego zmierza GW i sam red. Czuchnowski przypomnę tu pewien niedawny incydent, w którym red. GW miał swój udział. Ów incydent, który dzięki internetowi nie umknął uwadze szerszej publice, choć jego sprawcy szybko usuwali swoje wpisy, jakie zamieszczali na Twitterze, opisuje (11.06.2023) dobrze niezależna.pl, za którą przytaczam poniższy tekst:
„Twittera obiegł obrzydliwy fotomontaż z polskimi politykami „Podaj dalej” - to zrobił dziennikarz "Gazety Wyborczej" Wojciech Czuchnowski przy typowym rosyjskim fake newsie na Twitterze. Tomasz Wiejski, dziennikarz portalu sluzbyspecjalne.com i felietonista miesięcznika „Historia bez cenzury”, zamieścił na Twitterze zdjęcie prezentujące grupę polskich parlamentarzystów w Watykanie. Ci trzymają w rękach... rosyjską flagę. Jest to oczywiście fotomontaż, gdyż naprawdę politycy - fakt - pozowali do zdjęcia, ale z polską flagą... Pytanie brzmi zatem - po co dziennikarz "Wyborczej" powiela takie fejki?”
Jakie to były zdjęcia, wystarczy wklepać na klawiaturze „fałszywki Czuchnowskiego z polską flagą”, a pokaże się cała seria zdjęć, które opisuje poniższy tekst, dalej, za niezależna.pl.:
„To zdjęcie powinno być na banerach w całej Warszawie, szczególnie pod Sejmem. Tak, aby każdy z pisowców, zanim zacznie bełkotać coś o rosyjskiej agenturze, popatrzył, kto się w ruską flagę owijał"
– tak początkowo brzmiał podpis do przerobionego zdjęcia, które zamieścił Wiejski. Później, nie wiedzieć czemu, pozbył się go ze swojego profilu.
Jednak po szumie, jaki wywołał tym wpisem, postanowił dodać zdjęcie na nowo. Z innym, równie skandalicznym podpisem: "Rosyjska agentura w komplecie". pic.twitter.com/T2KpPyPBhs— Okiem Tomka Wiejskiego (@okiemtomkaw) June 8, 2023
Do wpisu odniósł się poseł PSL - Władysław Teofil Bartoszewski, który potwierdził, że zdjęcie to nic innego, jak obrzydliwy fotomontaż. "Mizerna kreaturo. Parlamentarna delegacja na zaproszenie PAD była na pogrzebie Benedykta XVI. Zrobiliśmy sobie zdjęcie z flagą. To jest fejk rodem z FR. Pan udaje dziennikarza?" – napisał na Twitterze pod adresem Wiejskiego. Dziennikarz "Wyborczej" kliknął "Podaj dalej"... O ile sam wpis jest skandaliczny, bo doskonale wpisuje się w rosyjską dezinformację i sianie kremlowskiej propagandy, tak bardziej szokuje jednak, że wśród osób udostępniających Twitta dalej, jest dziennikarz "Gazety Wyborczej". Po co? Dlaczego? W jakim celu? Tego chyba nikt nie wie.”
A może wręcz przeciwnie, oficjalnie wierchuszka opozycji, tej totalnej, rżnie po swojemu głupa, gada i publikuje, prawdę, czy nieprawdę, wszystko jedno, bo te „elity lepiej wiedzą?”, a „ciemny lud” to kupi? Ten PO-wski&Comp, może tak, ale na resztę niech totalni nie liczą
PS. (dopisane o 17:30)
Pisałem notkę tuż przed jej opublikowaniem, nie myślałem, że tak szybko znajdę potwierdzeniem, jednej z zawartych tam tez. Oto Krzysztof Kwiatkowski były minister sprawiedliwości w rządzie D.Tuska właśnie „był stwierdził”, w, a jakże, TOK FM u K.Lewickiej, że on sugerował ówczesnemu prokuratorowi krajowemu, żeby śledztwo prowadziły wspólnie ekipy z Rosji i Polski. I co się stało, ponoć ówczesny prokurator kazał mu „spadać” i … co? D.T. w swojej nieporadności i braku rozsądności, niekompetencji, itd., itp., nie wiedział, co zrobić, i zrobił, co zrobił, a kto jest temu winien? Panie Kwiatkowski, wiemy, że pan musi korzystać z osłony PO, ale, żeby aż tak karkołomną tezę wygłaszać, że i za to odpowiada PiS? Szczerze panu współczuję, kto i czym aż tak bardzo pana zastraszył?
to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura