Często słucham polskiego radia24.pl, czasami, dla porównania, słucham radia TOK FM, od czasu do czasu oglądam wiadomości TVP i polityczne dyskusje po wiadomościach wieczornych, rzadko, bo rzadko, ale jednak, zawędruję na fakty TVN. Uzasadnienie tego zróżnicowania w doborze nadawców, co wielu ma mi za złe, że słucham obu stron, a nie tylko jednej, jest bardzo proste, trzeba wiedzieć, co u przeciwników gadają, by móc to jakoś ocenić. Jestem przekonany, że to właśnie ci, którzy tak podchodzą do sprawy decydują o wyborczych rozstrzygnięciach, bo nie głosują w ciemno, tylko z jakichś wyraźnych powodów wybierają tych, których wybierają.
To moje powyższe „wyznanie” i dzielenie mediów ze względu na ich właścicieli, dotyczy wyszukiwania w mediach programów politycznych. Tych audycji, które o politykę nie zahaczają, a wbrew pozorom nie ma ich tak/zbyt wiele, jeżeli tylko mnie zaciekawią, wysłuchuję z należytą uwagą niekoniecznie zastanawiając się, kto jest ich nadawcą. Zdarzą się jednak i tak, że w audycji poświęconej tematowi, który jest daleki od polityki pojawiają się jakieś polityczne wtrącenia, chociażby w programach muzycznych, przyrodniczych, sportowych, itd., które psują cały odbiór, a słuchacz zadaje sobie pytanie, co jest grane, że i tu ta polityka się wpycha?
Wróćmy jednak do polityki, bo przecież o tym ma być ten wpis. Podstawowa różnica między nadawcami wymienionymi na początku wpisu jest taka, że w TVP i polskim radio24.pl, do dyskusji zapraszani są przedstawiciele różnych opcji politycznych, co pozwala słuchaczom poznać różne poglądy na zadany temat, natomiast liberalne media, z nielicznymi wyjątkami, zapraszają do programów „samych swoich”, którzy tok-ują na tę samą nutę, czyli niezmiennie i od wielu lat uprawiają tzw. anty-pis. Opozycja jest tak bardzo antypis-owska, że nie zauważa, jak często zaprzecza sama sobie, bo po upływie krótkiego czasu mówi coś zupełnie przeciwnego do też wygłaszanych całkiem niedawno. Takim gorącym tematem jest problem braku węgla na zimę. Najpierw (do 24.02.br) był wielki kwik, że węgiel jest „be”, bo „ekologia”, było napieranie na likwidację polskich kopalń, straszenie, częściowo wdrożone, karami za palenie w „kopciuchach” i granie na unijną nutę, że Polska, wykorzystująca w energetyce węgiel jest głównym trucicielem naszej części Europy. Kiedy wybuchła wojna na Ukrainie był wielki napór, by nie sprowadzać węgla z Rosji, co robiły prywatne, a nie państwowe firmy i było oskarżanie polskiego rządu o współpracę ze wschodnim reżimem. Kiedy wielki przyjaciel UE i Niemiec, tak, tak, ten sam, który wspomnianą wojnę wywołał, najpierw straszył, a potem przymknął gaz z NS1, zaczęło się oskarżanie rządu, że zbyt szybko odszedł od rosyjskiego węgla. Panowie opozycjoniści (PO i PSL, TVP Info, wczoraj, po wieczornych wiadomościach) udawali, że nie słyszą pytań prowadzącego, jak głosowali nad ustawą przyjmowaną w Sejmie, która zablokowała możliwość sprowadzania rosyjskiego węgla, choć mieli świadomość, że ich partie w całości głosowały za tą ustawą. Kłopoty z pamięcią, pomroczność jasna, czy jeszcze coś innego, że się ma tak wybiórczą pamięć? Dawna koalicja nie pamięta już tego, jakie geszefty robiła ze wschodnim sąsiadem chociażby podpisując bardzo niekorzystne umowy na dostawę surowców energetycznych, czy umarzającą ogromny dług Gazpromu, jaki ten miał wobec naszego państwa?
W opozycyjnych mediach występują często „autorytety”, które chyba tylko dla prowadzących te audycje są autorytetami. Tak dzisiaj w poranku TOK FM gościła posłanka Sz-W, ta sama, która jeździła do Rzymu z przedstawicielem „skrzywdzonych”, który okazał się być oszustem, całowała papieża po rękach, a nie daruje sobie żadnej okazji, by szkalować polski KK. I tym razem, kiedy z prowadzącym J.Ż. pochylali się nad losem naszego KK i życzyli mu rychłego upadku, bo „pedofilia” i tym razem pani posłance pamięć nie dopisała, bo najwidoczniej zapomina, że jej przyjaciel i współprzewodniczący Nowej Lewicy, obecnie europoseł, a kiedyś prezydent Słupska, zadeklarowany gej(?), przez długi czas nie zauważał pedofilskich ciągot swego podwładnego, instruktora tańca, choć było to powszechnie znaną tajemnicą w tym mieście. Złożyła pani posłanka donos do prokuratury na swego kolegę z lewicy? No, chyba, że pani Sz-W nie wierzy, że „ta” prokuratura by się tą sprawą zajęła?
W audycji z J.Ż. jeszcze pojawił się jeden wątek, o którym warto wspomnieć, jego goście „piali” z zachwytu, że wreszcie Niemcy zauważyli, że węgiel jest dobry, a nawet ich nowy kanclerz wystosował do ludu list, w którym, można by tak rzec, złożył samokrytykę tego i poprzedniego rządu i obiecał poprawę. I co na to polscy przyjaciele, „tego i poprzedniego” niemieckiego rządu, którzy te rządy zawsze bronili, również i z tego powodu, że PiS je mocno krytykował?
Opozycja nie mając pomysłów na swoją Polskę, kiedy już przejmie władzę (ponoć wtedy swój program ujawni, ale, kto jeszcze w to wierzy?), co i rusz zaprzecza sama sobie, choćby tym samym niemiłosiernie się ośmieszała. Niegdysiejszy wschodni przyjaciel szefa PO, D.T., jest wciskany w ramiona obecnie rządzących, o brak środków z polskiego KPO jest oskarżany polski rząd, choć opozycja usilnie pracowała nad mrożeniem należnych nam funduszy już od jesieni 2015r, sugerując, że zostaną one o mrożone, jak „oni” wrócą do władzy. Przez UE ciągle jesteśmy oskarżani o brak demokracji i praworządności, o czym uprzejmie donoszą do UE nasi opozycjoniści, choć to właśnie w starych unijnych krajach (Niemcy, Francja, Holandia, Hiszpania, Włochy i nie tylko) jeden i drugi obszar jest naruszany w takim stopniu, o jakim naszym opozycjonistom nawet się nie śniło, bo oni tego wolą nie zauważać, że tam tak jest. Czy to nie jest już polityczne obłąkanie, kiedy wygaduje się takie polityczne bzdury?
Całkiem niedawno ktoś przypomniał, iż wielu badaczy historii uważa, że upadek poszczególnych państw, a nawet cywilizacji, zaczynał się od moralnego upadku „elit”, a potem całych społeczeństw. Czy przypadkiem Europa nie jest właśnie w takim czasie, który prowadzi ją do tego marnego końca?
PS. Przepraszam inne opozycyjne partie, że w tytule jest wymieniona tylko PO, ale PO „się należy”, wszak to ona pretenduje do przewodzenia opozycji
to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka