Pewnie nie tylko ja zostałem zaskoczony zmianą właściciela Salonu24, w końcu jestem tu zaledwie od trzech lat, ale dla tych, którzy są tu od samego początku, to ci dopiero musiała być zmiana! Mimo zaskoczenia jednak ze spokojem przyjąłem zapowiedź Pana Sławomira Jastrzębowskiego, nowego właściciela Salonu, co do najbliższej przyszłości portalu, pewne fragmenty tej zapowiedzi poniżej przytaczam:
„Zdecydowana większość mediów patrzy w jedną stronę z akceptującym wszystko zachwytem i z co najmniej niesmakiem, jeśli nie obrzydzeniem w drugą. Efekt jest taki, że zanim zacznę czytać pewne gazety, portale, oglądać pewne telewizje, to wiem, co w nich napiszą, co przemilczą, co powiedzą i jak zinterpretowane zostanie konkretne zdarzenie. W kółko ci sami eksperci wypowiadający te same formułki. …… Ja chciałbym trochę inaczej. Patrzeć we wszystkie strony, słyszeć wszystkie racje i w miarę samodzielnie, razem z użytkownikami Salon24 wyrabiać sobie zdanie. ……. Posiadanie ściśle określonych poglądów nie oznacza konieczności uprawiania propagandy, a krytyka, jeśli spełnia podstawowe kryteria, jest lekarstwem, a nie zatrutym sztyletem ...... Tak jest ciekawiej, lepiej i mądrzej. Taki będzie Salon24”
Mam nadzieję, że Salon24 właśnie taki będzie, jak w tej zapowiedzi, ale na razie ….. W ostatnich dniach na łamach Salonu24 pojawiły się wpisy przypominające dzień 17 maja, który jest uważany za święto społeczności LGBT+, bo to dzień, w którym WHO wykreśliła homoseksualizm z listy chorób. Te wpisy (pierwsze dwa, to wpisy redakcyjne, przełamanie, to dzień publikacji), to:
• Zagraniczni dyplomaci wspierają społeczność LGBT+ w Polsce. List poparcia / 14.05.
• Homoseksualizm nie jest chorobą od 31 lat. Dziś ważne święto osób LGBT+ / 17.05.
• Kto ma patent na normalność / 18.05
W w/w wpisach przedstawiono, moim zdaniem, dosyć jednostronny punkt widzenia na temat tej ważnej decyzji, więc i ja pozwoliłem sobie 18.05 na zamieszczenie na Salonie notatki „LGBT. Homoseksualizm nie jest chorobą, a schizofrenia chorobą jest?”, która przestawia wspomnianą sprawę z innej strony. I pomimo, że te wcześniejsze notatki długo wisiały na stronie głównej i dalej wiszą w zakładce LGBT, jak dotąd nie pojawił się żaden wpis polemiczny, co by mogło sugerować, że salonowa społeczność ma na ten temat jednolite zdanie, a stali bywalcy Salonu wiedzą, że tak nie jest. Piszę, że nie pojawił się żaden wpis polemiczny, bo trudno mój w/w za taki uznać, skoro zaginął on gdzieś w zakamarkach Salonu. Nie mam pretensji o nieumieszczenie mojej notatki w pobliżu tych trzech wspomnianych, ale, skoro nie trafiła ona nawet do tematycznych zakładek, ja jej przynajmniej tam nie znalazłem, a spodziewać się mogłem, że przynajmniej trafi do zakładki „Społeczeństwo” i „LGBT”, to znaczy, że została po prostu ukryta. Mam nadzieję, że to tylko przypadkowy splot okoliczności, że Salon będzie taki, jak w zapowiedzi Pana Jastrzębowskiego, bo gdyby tak się nie stało, to pewnie niektórzy z nas będą musieli znaleźć sobie nowe miejsce do wymiany poglądów.
to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura