julian olech julian olech
1212
BLOG

„Aktywiści” LGBT+, „święte krowy” XXIw?

julian olech julian olech LGBT Obserwuj temat Obserwuj notkę 94

Z tweet’u Joe Bidena, kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych: "Wyrażę się jasno: prawa LGBTQ+ to prawa człowieka - a na 'strefy wolne od LGBT' nie ma miejsca w Unii Europejskiej ani nigdzie na świecie". I odpowiedź naszej ambasady w USA: "Polski rząd jest przywiązany do praworządności, równych praw i integracji społecznej. W naszych społeczeństwach nie ma miejsca na dyskryminację". I jeszcze komentarz naszej ambasady: "Stwierdzenie byłego wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena, zamieszczone na Twitterze, opiera się na niedokładnych informacjach medialnych, ponieważ w Polsce nie istnieją żadne 'strefy wolne od LGBT'" - przekazała ambasada RP w USA na Twitterze. Jednym zdaniem, pan Biden uległ fake-news’owi, rozpowszechnianemu przez aktywistów LGBT+ i polityków naszej opozycji.

Skąd ta niemądra wypowiedź, wydawałoby się, poważnego polityka, który może zostać prezydentem największego, światowego mocarstwa? I to wypowiedź skierowana przeciwko państwu, które jest jednym z największych zwolenników i sojuszników USA w Europie? Wypowiedź J.Bidena wzięła się stąd, że uległ on fałszywej propagandzie uprawianej przez aktywistów LGBT, a szczególnie przez Barta Staszewskiego, który jeździ po Polsce ze sporządzoną przez siebie tablicą, z napisem: strefy wolne od LGBT” podwieszą ją pod nazwy miejscowości, które podjęły ustawy chroniące tradycyjne rodziny i cyka sobie zdjęcia pod tymi tablicami. A potem on i jemu podobni „aktywiści”, również opozycyjni politycy, rozsiewają po świecie fałszywe informacje, że w Polsce gnębi się członków społeczności LGBT+. Ciekawe, że żaden z tych gnębionych, ani ich popleczników, nie podaje konkretnej informacji, na czym to jego gnębienie polega. I nie podaje, za jakie czyny ”aktywiści” LGBT+ są czasami zatrzymywani.  

Bardzo mnie dziwi, że kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych nie skupia się głównie na ważnych problemach, z którymi boryka się jego kraj, a ulega oczywistej manipulacji, do jakiej posuwają się działacze LGBT+. Wprawdzie polityczna przeszłość Joe-Bidena mówi sama za siebie, on pewnie i sam uważa, że społeczność LGBT+ ma ciągle za mało przywilejów, ale też jest zależny od liberalno-lewackich elit USA, od których zależy, czy zostanie on wybrany na prezydenta.

Co się z naszym światem dzieje, że oczywiste oczywistości oczywistościami już nie są. Do niedawna homoseksualizm był uznawany za psychiczne zakłócenia poddające się leczeniu. Trzeba było zmiany decydentów WHO, na lewackich, by nagle ta przypadłość stała się „normą”. W tej „normie” znajduje się niecały 1% społeczności, i ta mniejszość od jakiegoś czasu zdecydowanie terroryzuje ogromną większość żądając dla siebie przywilejów, które miałyby im przysługiwać ponad to, co wszystkim przysługuje. LGBT-owskie ruchy żądają dla siebie praw, jakich mieć nie mogą, bo od zawsze były przypisane tradycyjnej rodzinie, składającej się z mężczyzny, kobiety i dzieci. Genderowa ideologia, bo to ideologia nieoparta na żadnych dowodach naukowych, pozwala kwestionować płeć biologiczną, a to już wszystko, co dotyczy rodziny, przewraca do góry nogami. Co gorsze, „aktywiści” LGBT+ terroryzują hetero normatywne, co za słowo, społeczności, podążając wszystkie od dawna obowiązujące normy w sferze obyczajowej. To, co jeszcze całkiem niedawno było nie do pomyślenia, chociażby pełne wulgaryzmów parady równości, bezczeszczenie świętych symboli i publicznie używany rynsztokowy język, co prawnie jest zakazane, ma się okazać normalnością. Tak, jak normalnością ma być dowolna zmiana płci, wg widzimisię, można raz być kobietą, raz mężczyzną, a ponadto ponad pięćdziesięcioma kombinacjami różnych dewiacji seksualnych, które przez tzw uczonych z gender studiem są uważane za odmiany płci. Czy właśnie tego broni kandydat na prezydenta największego światowego mocarstwa? Czy tego broni szefowa KE, opierając się na fejkowych doniesieniach z Polski, w czym utwierdzają ją „nasi” unijni patrioci z PO i Lewicy?  

Homoseksualiści byli, są i będą, niestety i nikt ich za ich same skłonności seksualne nie szykanuje. Nie może być jednak zgody na to, by społeczności LGBT+ szkalowały środowiska, w których chcą żyć. Nasza władza dosyć niemrawo broni wolności strefy publicznej od LGBT-owskiej ideologii, które chcą zniszczyć nasze tradycyjne wartości. Bez tradycyjne rodziny nie ma przyszłości dla całego świata, nie tylko dla samej Polski. Nie spotkałem się jeszcze z żadnym dowodem na to, że nadmierna tolerancja dla ruchów LGBT+ przynosi jakiekolwiek korzyści dla społeczeństw, które pozwalają na „róbta, co chceta” tej społeczności, a straty z takiego stanu rzeczy są trudne do oszacowania. 

Bart Staszewski, który produkuje fałszywe fotografie sugerujące ciemiężenie społeczność LGBT+ chwali się publicznie, że jeździ po całej Polsce, bo tak realizuje swój projekt walki o wolność dla swojego środowiska. Jestem ciekaw, kto ten projekt finansuje? Staszewski jest stypendystą Fundacji Obamy, podobnie, a jak niedoszła kandydatka Lewicy na RPO, co już samo mówi za siebie, ale równie dobrze mogą mieć w tym swój udział Fundusze Norweskie, lub wiele gejowskich i pseudo-wolnościowych organizacji finansowanych przez zagranicę. 

„LGBT to nie prawa człowieka, a ideologia”, to słowa często wypowiadane przez ludzi, którzy prawidłowo odczytują akcje organizowane przez społeczności homoseksualne. Te akcje LGBT, to tylko propagowanie genderowej ideologii, która coraz śmielej zastępuje te upadłe, komunistyczno-socjalistyczno-faszystowskie, a jej wpływ na społeczności świata będzie nie mniej szkodliwy od tych wspomnianych. Odpowiedzialni za ten stan rzeczy są państwowi i światowi decydenci, którzy, albo sami dali się omotać „aktywistom” LGBT+, albo sami do tych społeczności i ich „aktywistów” się zaliczają. Może J.Biden wcale nie został wprowadzony w błąd, bo sam jest zainteresowany tym, by genderową ideologię szerzyć? Skąd takie tezy? Bo jak inaczej wytłumaczyć, że „aktywiści” LGBT+ stają się „świętymi krowami” XXIw, którym wszystko wolno?  


to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (94)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo