julian olech julian olech
2557
BLOG

Autorytety, które gubią Polskę, „emigracja 2020” i czy Trzaskowski też wyjedzie?

julian olech julian olech PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 59

Prezydenckich wyborów nie przegrał sam Rafał Trzaskowski. Ewidentnie pomogli mu w tej przegranej, wszyscy ci, którzy wspomagali go w kampanii wyborczej, ale czynili to tak nieumiejętnie, że osiągnęli efekt zupełnie odwrotny od zamierzonego. W propagowaniu Trzaskowskiego prym wiodły Agorowe media, z GW i TOK fM na czele, TVN, Polityka i Newsweek, i wszelkiego kalibru autorytety, które piały z zachwytu nad nowym/starym działaczem PO, który „z braku laku” miał, jako kandydat-dubler, odbić dla opozycji prezydencki urząd. Sukces ma wielu ojców, a porażka, także i ta, której doznał Trzaskowski, zwykle zostaje sierotą. Wprawdzie szuka się winnych tej porażki, ale nie we własnych szeregach, a najbardziej podpadł liberałom naiwny Szymon Hołownia, któremu się wydawało, że z politycznym rywalem można się zaprzyjaźnić. Sz.H. już wie, że nie można, a za swoją naiwność, bo przecież znał losy Palikota, Petru i Kukiza, pewnie zapłaci cenę utraty partii, której nawet nie zdążył założyć. O Hołowni za chwilę zapomnimy, ale Trzaskowski jest jeszcze w grze, choć tak naprawdę wcale nie jest pewne, o co ta gra się toczy. R.T. chce odciąć się od partii, której wszystko zawdzięcza? Chce pójść w ślady Millera, Cimoszewicza, Belki i wielu innych, którzy pogrzebali upadłą PZPR, a potem robili dalej kariery? Chce podpierać się zużytymi autorytetami, które mu bardzo kibicowały, ale w głównej mierze przyczyniły się do jego wyborczej porażki?

W czwartkowym TOK FM, w wywiadzie politycznym pani redaktor Karolina Lewicka znowu uraczyła nas mądrościami byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza. Ten pan musi cieszyć się wielkim poważaniem tego radia i samej pani K.L., skoro tak często bywa gościem jej programów. Tym razem pan W.C. popisał się wielkim zatroskaniem o swój(?), a chyba bardziej o „ten” kraj, bo, jak sam to mówił, jego frakcja w PE, zapewne ze sporym jego udziałem, wysłała list do wszystkich premierów socjaldemokratycznych rządów państw UE, by absolutnie nie godzili się na niewiązanie tzw praworządności z wypłatami unijnych funduszy dla poszczególnych państw. Pan W.C. boi się, że wobec zdecydowanego sprzeciwu Węgier ten bardzo wątpliwy warunek zostanie pominięty w przyznawaniu unijnych środków m.in. dla Polski, która jest, podobnie, jak Węgry, w gronie 10 państw, które tej zasadzie się sprzeciwiają? A pan W.C. sprzeciwia się temu, czemu polski rząd się sprzeciwia, co przecież samo przez się rozumie, że on inaczej nie może, że po prostu musi. Bo po prostu „troszczy” się o nasz kraj. I co pan W.C. zrobi, jak UE jego poglądu nie podzieli? Może też wyjedzie z kraju, jak np. pani Manuela Gretkowska i jak … niewielu innych, po których nikt rozsądny płakał nie będzie? W.C. raczej skory do wyjazdu nie będzie, bo ani pirata drogowego, ani dewastatora wynajmowanych od państwa nieruchomości nikt rozsądny pod swój dach przyjąć nie zechce, pomimo, że dawny PZPR-owski działacz, były premier i minister lewicowych rządów po 1989r, ma, jak na dzisiejsze wymagania unijnych elit, bardzo akuratne poglądy. Jak się okazuje pan W.C. należy do tej części postkomunistycznych działaczy, którym udało się załapać na benefity przemian związanych z obalaniem, tak, tak, z obalaniem komuny, a teraz nawet załapał się, dzięki życzliwości PO, na dobre utrzymanie, które mu gwarantuje dawny wróg PRL-u, czyli UE.

Na „sukces” Trzaskowskiego pieczołowicie pracowało wielu polityków spoza PO, często z mocno nadwątlonymi autorytetami, chociażby M.Kamiński z PSL, R.Biedroń z Lewicy, i cała plejada tych wywodzących się jeszcze z PZPR, a nawet i ci z PO, jak P.Kowal, którzy kiedyś byli w PiS. A może pomogły mu „zaprzyjaźnione” media, chociażby GW i jej red. naczelny A.M., a także nieudolnie przeprowadzona akcja plakatowa w gablotach AMS? Pomogli? To głównie dzięki nim stało się to, co się stało, nie wykorzystali okazji, „by siedzieć cicho”.

Emigranci 2020, nie wymieniam nazwisk, bo się ktoś obrazi, że został pominięty, obrazili się na Polskę, bo Trzaskowski nie został prezydentem? A jak R.T. spisuje się, jako prezydent Warszawy? Zajmuje się, choć trochę Warszawą? Dlaczego wybrał się do Gdyni, by ogłosić jakiś nowy plan na odbicie Polski dla liberałów, a nie urządził tego marnego przedstawienia na swoim terytorium? Chce z Warszawy zwiać, bo wyraźnie tu sobie nie radzi? I ktoś taki ma zbawić Polskę? Może on również przyłączyłby się do „emigrantów”, gdyby tylko jakieś stosowne zaproszenie z Brukseli otrzymał? Marzy mu się kariera Tuska? Wielu z tych, którzy już ogłosili swoja emigrację, to tacy emigranci-przebierańcy, często mający nieruchomości poza Polską i raz są polskimi obywatelami, jak mają z tego korzyści, a za chwilę stają się „emigrantami”, bo w danej chwili to się bardziej opłaca. Czy Trzaskowski pójdzie w ich ślady? Kto wie, może i tak się stanie, bo już jest całkiem jasne, że on do żadnej konkretnej pracy się nie nadaje i żadnego nowego ruchu politycznego nie stworzy? A może Rafał Trzaskowski uda się na specyficzną emigrację wewnętrzną, taką, jaką swego czasu ogłosiła była prezes SN, która zapowiadała bycie prezesem na uchodźstwie, bywała często zagranicą, by Polsce „dokopać”, a potem wracała, by prezesować, bo jednak polskie pieniądze jej nie śmierdziały? Tylko, jakie stanowisko Trzaskowskiemu wystarczy, by zaspokoić jego polityczne ambicje, choć nie wiemy, czy w ogóle je ma, a przede wszystkim, które zapewni mu należyte dochody?


to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (59)

Inne tematy w dziale Polityka