Giampaolo Mazza, trener reprezentacji San Marino, podziękował po wczorajszym meczu polskim kibicom. - Pragnę też z całego serca podziękować polskim kibicom za ich wspaniałe zachowanie. Najpierw bili brawo podczas odgrywania hymnu naszego kraju, potem skandowali "San Marino, San Marino" w czasie meczu. To była lekcja ducha sportowego. Jeszcze raz dziękuję za wsparcie reprezentacji San Marino i maleńkiego kraju - powiedział Mazza.
Nie tylko trener San Marino się cieszy. Trener Fornalik również! Jesteśmy tacy sami albo i lepsi niż... Anglicy. Nasz selekcjoner po meczu stwierdził, że reprezentacji nie można nic zarzucić, bo "taki sam wynik osiągnęła Anglia z tym rywalem [San Marino] na Wembley".
Selekcjoner cieszy się i z innego powodu. Według "SuperExpresu" trener Fornalik zarabia tyle, że mimo kryzysu może jakoś związać koniec z końcem. Zaledwie około 160 tys. PLN/miesiąc plus za każdy zdobyty punkt w eliminacjach - 300 tys. złotych. Jak łatwo obliczyć, od momentu objęcia kadry do pokonania amatorów z San Marino przez "zawodowców" z Polski wziął do kieszeni prawie 1 500 000 złotych.
Tak więc prawie wszyscy zadowoleni. Fornalik na pewno, skoro "taki sam wynik osiągnęła Anglia", i reprezentacja małego San Marino na pewno, skoro została tak ciepło przyjęta w dużym kraju rywali, będących do tego zawodowcami. My możemy być z kolei zadowoeni z naszych kibiców, którzy zareagowali najlepiej jak tylko można było na widok zawodowstwa orłów Fornalika. Nie mówiąc już o odpowiednim przyjęciu pana premiera, co też nie jest też bez znaczenia.
Inne tematy w dziale Polityka