Na stronie Zarządu Głównego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów (Funkcjonariuszy Policji) ukazała się ciekawa informacja o spotkaniu policyjnych związkowców z Komendantem Głównym Policji, nadinspektorem Jarosławem Szymczykiem. Oczywiście ważna to okoliczność ale i naturalna, że przełożony i zarazem pracodawca spotyka się z przedstawicielami organizacji związkowej działającej w zarządzanej przez niego instytucji.
Tym bardziej ważne są takie spotkania w instytucji, w której działa tylko jedna organizacja związkowa, a która zwłaszcza wśród młodych funkcjonariuszy nie cieszy się ani nadmiernym sentymentem, ani nawet poważaniem. Od lat słyszy się narzekania policjantów, że albo należałoby zmienić większość działaczy związkowych, albo dopuścić pluralizm związkowy i możliwość działania innych organizacji zawodowych.
Skąd takie złe nastawienie młodego pokolenia stróżów prawa? W odpowiedzi na to pytanie najczęściej padają argumenty o opanowaniu kierowniczych stanowisk (funkcji) w policyjnym związku przez funkcjonariuszy wywodzących się jeszcze z lat głębokiego PRL, z szeregów ZOMO, stojącego na straży osiągnięć stanu wojennego i ekipy generała Jaruzelskiego. Młodzi funkcjonariusze, którzy do służby w Policji wstąpili bez milicyjnego balastu, podają różne przykłady panoszenia się resortowych emerytów, albo prawie emerytów, na stanowiskach związkowych czy w organizacjach resortowych emerytów. Najczęściej padają nazwiska Andrzeja Szarego, Antoniego Dudy i Janusza Łabuza. Ten ostatni miał nawet przed kilku laty chwile szczerości, gdy w wywiadzie dla krakowskiej gazety relacjonował swoją służbę w ZOMO, udział w akcjach pacyfikacyjnych i zasługi w tworzeniu tzw. plutonu specjalnego. Tylko czy wobec tego rzeczywiście nie powinien już wtedy odejść z pierwszej linii demokratycznej działalności, aby nie powodować złych skojarzeń u młodszych kolegów? Ostatecznie decyzję o odejściu na zasłużoną emeryturę podjął całkiem niedawno. I żeby uczynił to jeszcze elegancko, skromnie, jak wielu jego kolegów ze znacznie mniej w przeszłości obciążoną „kartoteką”. Wolał uczynić to z przytupem i w świetle jupiterów.
I tu właśnie powraca wątek spotkania związkowców z Komendantem Głównym Policji. Jak czytamy na związkowo-policyjnej stronie: „z udziałem Komendanta Głównego Policji odbyła się uroczysta część posiedzenia, podczas której kilku zasłużonym działaczom NSZZ Policjantów, którzy odeszli już na emeryturę wręczono pamiątkowe szable. W gronie zasłużonych na pierwszym miejscu znalazł się były wieloletni Przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów Antoni Duda. Szable wręczono również Januszowi Łabuzowi, byłemu Przewodniczącemu Zarządu Wojewódzkiego w Krakowie i Jarosławowi Hermańskiemu, byłemu Przewodniczącemu Zarządu Wojewódzkiego w Bydgoszczy oraz podinspektorowi Dariuszowi Milewskiemu i aspirantowi sztabowemu Ireneuszowi Kwiecjaszowi.”
No cóż, to się nazywa hucpa. Bo szabla wiąże się z tradycją znacznie bardziej rycerską, niż pałowanie robotników czy szkolenie plutonów specjalnych do rozbijania manifestacji i strzelania do bezbronnego tłumu. Może uczciwsza byłaby zabytkowa pała? No i przede wszystkim ciekawe jest, jak czuł się najważniejszy służbowy zwierzchnik policjantów, wykorzystany do legitymizacji dorobku bohatera ZOMO?
Cóż, „mamuty” z policyjnego związku nie tylko z trudem odchodzą do lamusa historii, pobrzękując szabelkami nabytymi od kolegów o miejmy nadzieję, nieco bardziej chlubnej przeszłości, ale także wrażliwe bywają na wszelką krytykę. Dziennikarzy, którzy podjęli inicjatywę wsparcia młodych policjantów w ich misji uzdrowienia związkowych struktur w tej jakże ważnej służbie, straszą procesami. Zatem jedyny ratunek dla normalności policyjnej działalności związkowej w urealnieniu działania tej organizacji, albo też we wprowadzeniu pluralizmu związkowego w resorcie spraw wewnętrznych i w umożliwieniu działalności więcej niż jednemu związkowi zawodowemu. Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak zapowiedział takie rozwiązanie. Może jednak warto też spojrzeć łaskawszym okiem na te struktury policyjnego obecnego związku, które pozbyły się milicyjnych „złogów” w strukturach swojej władzy związkowej. Panie Ministrze – warto. Także po to, aby Komendant Główny nie stawał się zakładnikiem wątpliwych okoliczności i nie firmował swoją obecnością nagród i zasług bohaterów ZOMO!
Galerii zdjęć z uroczystości TUTAJ.
dr hab. Józef Brynkus
Poseł na Sejm RP
Fot. Andrzej Mitura/portal policja.pl
dr hab. prof. UP Kraków Józef Brynkus - wykładowca akademicki, poseł VIII kadencji Sejmu RP Ruch Kukiz'15, wybrany z okręgu nr 12 (Małopolska zachodnia). Mój fanpage na FB: https://www.facebook.com/brynkusjozef/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo