Tytuł to oczywiście żart. Jednak cały czas zastanawia mnie dlaczego p. Kiszczakowa zdecydowała się pójść do IPN. Nie wierzę w te 90 tysięcy. Gdyby naprawdę chciała te dokumenty sprzedać poszła by do samego Wałęsy albo do gazet. Sensownym wytłumaczeniem dla mnie jest, że pamiętała los małżeństwa Jaroszewiczów i to co się z nimi stało. Dzięki temu kobieta ma pewność, że nie odwiedzi ją seryjny samobójca.
Oczywiście różni peofile i nowofile robią wszystko aby połączyć Kaczyńskiego i PiS ze sprawą teczki „Bolka”. Snują różne teorie spiskowe. Jest to zrozumiałe bo właśnie z Wałęsą utożsamiany była III RP. To właśnie od lustracji, obalenia rządu Olszewskiego i listy Macierewicza rozpoczęło się robienie oszołoma z tego ostatniego. Proszę sobie przypomnieć te jęki o „dusznej atmosferze” z 2005-2007. Pogrzebanie tamtych prób lustracji …….
Gdy mowa jest o spiskowych teoriach przyszła mi do głowy jeszcze jedna trochę fantastyczna….. ale jednak…..
Spróbujmy sobie wyobrazić : p. Kiszczakowa idzie do IPN na czyjeś polecenie. IPN publikuje teczkę „Bolka”. Kaczyński, Macierewicz, Szydło, Duda triumfują. Prasa, media są pełne i radosnych twarzy z podpisami : „Zawsze to mówiliśmy”..….. Opozycja, Wałęsa jednym głosem mówią : „To nie prawda!” ….. Po tygodniu, dwóch IPN przeprowadza dokładne analizy i mówi : „Przepraszamy – to doskonale zrobione fałszywki”. Może być, że podpisy są fałszywe, albo np. papier pochodzi z lat 80 a nie 70….. no może być cokolwiek.
W takiej sytuacji PiS, Kaczyński są skompromitowani. I Ryszard z Grzegorzem mogą próbować całkiem skutecznie pojechać na Rubikoniu po władzę.
Oczywiście jest to tylko spiskowa teoria. Jednak cieszy mnie, że Kaczyński i większość polityków PiS w tej sprawie „nienawistnie milczy” zaś Macierewicz np. we wczorajszym wywiadzie w TVP Info do nowych dokumentów się nie odwoływał. To co mówił dotyczyło głównie jego wiedzy z 1992 roku. Lepiej dla PiSu aby w tej sprawie „pomilczeli nienawistnie” jeszcze trochę.
Inne tematy w dziale Polityka