Bawełna jest rzeczą potrzebną. To wie każdy. Wiedzieli to też komuniści w 1919 roku gdy postanowili nawodnić nieużytki w Uzbekistanie. Nakreślono wspaniałe ambitne plany. W latach 30 ubiegłego wieku plany te zrealizowano. Przez pustynię Kara-kum przeprowadzono sieć kanałów która zabierała wody z rzeki Syrdarii i Amudarii. Uzbekistan stał się i chyba jest do tej pory największym producentem bawełny na świecie…… ludzkość mogła osiągnąć raj na ziemi…..
„…..przeszłości ślad dłoń nasza zmiata……. Ruszymy z posad bryłę świata…..”
Gdy powstawały plany odwrócenia biegu tych wielkich rzek pojawiły się głosy, że zostanie zaburzony naturalny system w tym rejonie. Głosy nieśmiałe. Jednak lewicowe autorytety i lewicowi naukowcy /jedyni obiektywni, jedyni niezależni po prostu najlepsi/ stwierdzili, że Morze Aralskie jest „pomyłką natury”. Piętnowali owych „wrogów postępu” „prawicowych oszołomów”. Na pierwszych stronach gazet, na wiecach robotniczych w fabrykach i kołchozach śmiano się z „niedouczonych naukowców”. Ci którzy nieśmiało protestowali przeciw poprawianiu natury, szybko zostali „przekonani” do inwestycji, własnoręcznie kopiąc kanały na pustyni. W 40 stopniowym upale latem i na 30 stopniowym mrozie zimą. Bo w ramach socjalistycznego współzawodnictwa łagrów prace musiały być też prowadzone w zimie……..
Dziś rejon morza Aralskiego jest rejonem największej na świecie katastrofy ekologicznej. Czwarty na świecie zbiornik wodny stał się dwunastym. Na dużej jego części powstała pustynia Aral-kum. Potężne wiatry roznoszą sól pozostałą po wyparowanej wodzie na odległość 300 i więcej kilometrów degradując i wyjaławiając glebę. W rejonie M. Aralskiego pojawia się kilka razy więcej nowotworów i chorób układu krążenia niż w innych rejonach Kazachstanu czy Uzbekistanu. Bank Światowy i władze Kazachstanu wydały miliony by wybudować tamę która uratowała część jeziora, tzw: Jezioro Północne. Co do reszty brak jest planów a może raczej potrzebne kwoty przekraczają czyjekolwiek możliwości. Powtórne nawodnienie stoi też w konflikcie z pewnymi interesami /wydobycie gazu i ropy w tym rejonie/.
W trakcie budowy kanałów zmarło lub zginęło mnóstwo ludzi. Ofiary trzeba liczyć w setki a może nawet tysiące. Dziś setki a może i tysiące ludzi choruje i umiera dzięki „nawadnianiu pustyni”….. Wspaniały pomysł lewicy…..
Pamiętam doskonale kroniki filmowe w których fascynowano się siłą narodu radzieckiego który potrafił „wielkich rzek odwracać bieg „ …… tylko za jaką cenę ?
Wróbel to sympatyczny ptaszek. Ale może być też i wrogiem. Taki wróbel potrafi dziennie zeżreć kilka razy tyle ile waży. Drogocennego ryżu. Tą cechę wróbla dostrzegli w Chinach w latach pięćdziesiątych najlepsi, jedynie obiektywni i prawdziwie niezależni lewicowi naukowcy. Wyliczyli ile tysięcy ton ryżu można by uratować. Podzielili się swoją wiedzą z przywódcami. Zaowocowało to „Wojną z wróblami”. Rewolucja kulturalna za jednego ze swoich wrogów uznała właśnie wróble.
Wróbel ma małe skrzydła aby utrzymać się w powietrzu musi nimi ostro machać. Długo nie da radę. Wystarczyło tylko płoszyć go i nie pozwolić odpocząć aby serce nie wytrzymało i padał ze zmęczenia. W 1958 rozpoczęto wojnę z wróblami.
Pewnie były nieśmiałe głosy sprzeciwu, coś może być nie tak….. Ale ci którzy się sprzeciwiali zostali potępieni przez autorytety i jak wspominałem najlepszych na świecie/ lewicowych naukowców. Były masówki na których potępiano „prawicowych oszołomów”, „wrogów postępu”….. W prasie kpiono z niedouczonych naukowców…Trafili do ośrodków które ich reedukował. Wszak lewicowi naukowcy nie mogli się mylić…..Pognali oni z resztą narodu chińskiego gonić wróble.
Pomiędzy 1958 a 1962 rokiem wybito mnóstwo prawicowych szkodników. Tyle że nie nastąpił wzrost plonów ryżu. Wręcz nastąpił gigantyczny spadek. Ludzie marli z głodu. Bo wróbel prócz zżerania ryżu zżerał i owady /min. szarańcze/ które pozbawione naturalnego wroga rozmnożyły się na niespotykaną skalę i zniszczyły zasiewy….
Rewolucja kulturalna w Chinach kosztowała życie wg różnych szacunków od 20 do 50 milionów ludzi . Większa część była ofiarami głodu – skutku wojny z wróblami….
…. „ Zapomniane refreny romansów, zapomniany agitek rytm…..
Bo pamiętać zbyt dużo to przykre, choć przestrzegło to czasem by nas
Przed oszustwem, przed bzdurą, przed mitem co powtarza się co jakiś czas”….
Dziś lewica dojrzała, podrosła, już nie bawi się w piasku, nie interesuje się ptaszkami. Dziś zajęła się seksem i wszystkim co z nim związane.
Dwóch facetów czy dwie kobiety to, to samo co matka i ojciec!
Homoseksualizm to normalność !
Wierność to przeżytek !
Czystość przed ślubem to zabobon !
Prostytutka to kobieta interesu, zaradna biussneswomen.
Prawo do orgazmu dla każdego.
Megaburdel.to jest to…
I wtórują im naukowcy jak zwykle ci postępowi , najlepsi na świecie , jedyni obiektywni.
Kto ma inne zdanie ten oszołom, zmanipulowany, nie obiektywny, jego danych nie da się potwierdzić…..
Dziś już nie ma masówek w fabrykach. Dziś są grupy na facebooku, są uśmieszki politowania wyśmiewanie i drwina w mediach…..
Słucham tego jazgotu oglądając zdjęcia statków stojących i rdzewiejących na suchym dnie Morza Aralskiego a raczej pustyni Aral-kum…… I jeszcze nie wiem jak skończy się kolejna zabawa lewicy….. wiadomo zwycięstwem postępu , jak zwykle, jak tam……
Tylko co będzie potem ?
Inne tematy w dziale Polityka