- Krzysztof Kowalczyk - - Krzysztof Kowalczyk -
168
BLOG

O relacjach polsko - ukraińskich

- Krzysztof Kowalczyk - - Krzysztof Kowalczyk - Polityka Obserwuj notkę 2

Dokładnie 32 lata temu 24 sierpnia 1991 r. Ukraina odzyskała niepodległość, potwierdzoną następnie w referendum, a Polska była pierwszym krajem, który uznał jej niepodległość na arenie międzynarodowej. Potem Polacy i polska dyplomacja dosyć mocno wspierali prozachodnie dążenia Ukrainy, którym Ukraińcy dawali wyraz przy Pomarańczowej Rewolucji w 2004 r. Dekadę później Polska sprzeciwiała się aneksji Krymu przez Rosję w 2014 r. i rozpoczętej wtedy wojnie, gdy ta niepodległość znów była zagrożona i udzielała humanitarnego wsparcia. Ogromna skala polskiej pomocy od pierwszych godzin rosyjskiej inwazji zapoczątkowanej 24 lutego 2022 r. – podejmowanej z potrzeby serca i bez oglądania się na trudną historię – była już tylko tego dopełnieniem.

Dziś w dniu ich narodowego święta chciałbym złożyć Ukraińcom życzenia wolności i sprawiedliwości oraz napisać o przyszłości politycznej Ukrainy i naszej współpracy, w tym kwestii ewentualnego członkostwa w Unii Europejskiej i NATO. Mimo politycznego wsparcia dla Ukrainy musimy pamiętać, że o jej członkostwie w Unii Europejskiej czy NATO (gdy zakończy się wojna) powinno się decydować dopiero po spełnieniu określonych warunków, a nie bezwarunkowo. Ukraińskie władze i ukraińska opozycja, atakująca prezydenta Zełenskiego za brak jasnych deklaracji NATO ws. członkostwa Ukrainy na szczycie NATO w Wilnie zdają się nie do końca to rozumieć. Polska mimo niewątpliwych zasług dla obalenia komunizmu też przecież nie była przyjmowana bezwarunkowo i nie powinno nikogo dziwić, że stawia się warunki - to normalne w relacjach międzynarodowych.

Powinniśmy wspierać Ukrainę w ograniczeniu korupcji, która w obliczu wojny przybiera szczególnie perfidny charakter, bo jest okupiona krwią ukraińskich żołnierzy: https://wiadomosci.wp.pl/zelenski-pozbywa-sie-wszystkich-bez-wyjatku-to-ma-dac-efekt-mrozacy-6929493130283776a Należy też zawczasu zatroszczyć się o ochronę polskiego rolnictwa w sytuacji gdy rolnictwo ukraińskie znajdzie się we wspólnym rynku europejskim. Już teraz należy wyciągnąć konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych za nielegalne wprowadzenie na polski rynek zboża z Ukrainy, które według kłamliwych zapewnień naszych rządzących miało przez Polskę iść tylko tranzytem: https://www.youtube.com/watch?v=nJGph90Xz8I

Dla mnie w kwestii polityki historycznej nienegocjowalnym warunkiem, który jest wyborem cywilizacyjnym, jest warunek pełnego otwarcia ukraińskich władz państwowych i samorządowych na ekshumacje Polaków pomordowanych w rzezi wołyńskiej oraz warunek potępienia kultu OUN-UPA. Przykładowo - 2022 r. był we Lwowie ogłoszony przez władze lokalne jako rok Stepana Bandery, o czym niechętnie wspominały polskojęzyczne media w kontekście wojny na Ukrainie. Tymczasem nie możemy zapomnieć, że tacy ludzie jak Bandera czy Szuchiewicz to byli bestialscy zbrodniarze odpowiadający politycznie za okrutną rzeź setek tysięcy Polaków, a wciąż mają zwłaszcza na zachodniej Ukrainie liczne pomniki.

Nie dajmy sobie wmówić, że w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę nam – Polakom – nie wolno o tym mówić lub, że jest to przejaw rosyjskiej propagandy, bo faktów historycznych się nie zakrzyczy. To my, Polacy daliśmy Europie zaczyn do upadku komunizmu i my udzieliliśmy największego wsparcia Ukrainie w Europie i mamy prawo oczekiwać poprawnych dwustronnych relacji, a nie tylko wyciągania ręki po kolejną bezwarunkową pomoc. Jeśli zostanę senatorem, to będę o takie relacje polsko – ukraińskie zabiegał, zgodnie z tekstem piosenki polsko-ukraińskiej „Podaj rękę Ukrainie”, ale jeśli zwyciężą tendencje probanderowskie, to następnym razem nie podam ręki Ukrainie.


Działacz na rzecz jednomandatowych okręgów wyborczych od 2007 r. Strona poświęcona aktualnej działalności społecznej: https://www.facebook.com/kkowalczyk.6/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka