Skończył się kolejny konkurs The Voice of Poland....Niedawno jeszcze oglądałam go z przyjemnością ale do czasu...Dopiero wczoraj zdałam sobie sprawę, że przestało istnieć takie zjawisko w muzyce rozrywkowej jak recital .Staram się zrozumieć, że dla współczesnego widza i słuchacza muzyka to za mało .Nie jest w stanie zaakceptować spotkania z nią bez dodatkowych gadżetów jak światła, zespół taneczny, elementy rewii. W tej sytuacji piosenka ginie i staje się dodatkiem do całej reszty. Wybór zwycięskiej piosenki to jest nagroda za "całokształt", łącznie z dodaną oprawą. Idąc tym tropem trafiamy do teatru i tam zachodzą podobne zjawiska, mające "ubogacić" widza, po prostu tekst i aktor to za mało. W sztuce dochodzi do głosu codzienność albo zwyczajnie łatwizna, gdy otwarte okno ma wywoływać przeżycia estetyczne lub zepsuty kran na postumencie...Sztuki piękne w ich dawnym rozumieniu stają się dobrem niszowym dla niemodnych pięknoduchów...Jest jeszcze takie miejsce, gdzie nie wkroczyła nowoczesność: wykonywanie muzyki poważnej.Oczywiście, nikt nie może obiecać, że niedługo do koncertu f-moll Chopina nie będzie dodana para taneczna lub hologramy ...Muzy zostały zapędzone do kąta i nikt nie pamięta już ich imion...
Inne tematy w dziale Kultura