#Sądownictwo #przemoc #wymiarsprawiedliwosci
Następny odcinek (17)
Materiał opracowany na podstawie dowodów zgromadzonych w aktach sprawy oraz nagrań dokumentujących zdarzenia będące przedmiotem śledztwa i analizy procesowej na rozprawie sądowej.
Poprzednie odcinki:
Część 1 Część 2 Część 3 Część 4 Część 5 Część 6 Część 7 Część 8 Część 9 Część 10 Część 11 Część 12 Część 13 Część 14 Część 15
Ciąg dalszy:
Po zbadaniu akt, rodzina zidentyfikowała bardzo poważne naruszenia jakie miały miejsce podczas prowadzenia procesu i złożyła 7 zawiadomień do Prokuratury, z powiadomieniem Prokuratury Krajowej:
- na sędzię o przekroczenie uprawnień, poprzez sfałszowanie zeznań świadka, zmyślenie dowodów, zmanipulowanie zeznań żony Bartka R. i wybiórcze potraktowanie tych zeznań (część wiarygodna i część niewiarygodna) oraz o ukrycie dowodów niewinności Bartka R,
- na prokurator o przekroczenie uprawnień, ukrycie dowodów niewinności Bartka R, które to dowody prokurator sama zbierała,
- na biegłego informatyka o poświadczenie nieprawdy poprzez podanie kompletnie nieprawdziwych parametrów nagrań oraz napisanie w opinii, że w nagraniach nie ma niczego istotnego dla sprawy, podczas gdy nagrania te są kluczowym dowodem,
- biegłą psycholog o poświadczenie nieprawdy poprzez napisanie wewnętrznie sprzecznej opinii, nie popartej żadnymi badaniami naukowymi, czy choćby branżowymi. Nagrania zignorowane przez sędzię, dostarczają bogatego materiału, świadczącego o tym, że biegła psycholog bardzo minęła się z prawdą w swojej opinii na temat braku skłonności żony Bartka R. do "kłamania, konfabulowania i wypełnienia zmyśleniami luk pamięciowych",
- świadka, matki żony Bartka R, o składanie fałszywych zeznań. W/w nagrania dostarczają bogatego materiału, na podstawie którego można bez najmniejszych wątpliwości wskazać, że świadek kłamała zeznając na procesie,
- świadka, ojca żony Bartka R, o składanie fałszywych zeznań. I podobnie jak powyżej, w w/w nagraniach jest wiele dowodów, świadczących o tym, że Marek R. składał fałszywe zeznania,
- żony Bartka R, o składanie fałszywych zeznań. Tutaj mamy bardzo dużo dowodów. Jest wiele niezgodności pomiędzy nagraniami, a tym co zeznawała żona Bartka R. Ale także analizując jej zeznania można doszukać się wielu niespójności, których sędzia nie zauważała.
Wszystkie te zawiadomienia Prokuratura odrzuciła. Bez najmniejszych wątpliwości istniał tu konflikt interesów, ponieważ podejmując którekolwiek z nich, prokuratura musiałby obnażyć nieprawidłowości procesowe, ponieważ zawiadomienia dotyczyły nie tylko świadków, ale też biegłych, prokurator oraz sędzi. Tylko jedno zażalenie zostało przyjęte, dotyczące biegłego informatyka, ale od przeszło roku nic się w tej sprawie nie wydarzyło. Pozostałe zażalenia zostały wszystkie odrzucone. Rodzina alarmowała do Prokuratury Krajowej i w końcu udało się to, że w innym mieście zostało podjęte postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez sędzię i prokurator - art. 231 kk. Jak na razie jest cisza.
A co zrobiła sędzia, gdy zobaczyła, że do prokuratury spływają zawiadomienia o popełnieniu przestępstw, na które dowody znajdują się w nagraniach, o przesłuchanie których Bartek R. bezskutecznie prosił? Kazała zniszczyć dysk, na którym te nagrania się znajdowały. Po zniszczeniu dysku, do Bartka R. zostało wysłane stosowne pismo, informujące o tym, że sąd podjął decyzję o zniszczeniu dysku oraz to, że sąd powiadomił strony i z braku zażalenia stron, dysk decyzją sędzi został zniszczony.
Adwokat Bartka R. był oburzony i w ogóle nie rozumiał jak to jest możliwe. Początkowo myślał, że może rodzina Bartka R, lub sam Bartek źle zrozumieli pismo, ale gdy sam przeczytał, to już był pewny, że sędzia kazała zniszczyć dowód rzeczowy.
Sędzia uniemożliwiła wręcz złożenie zażalenia, ponieważ w ogóle nie poinformowała stron o tym, że ma zamiar ten dysk zniszczyć. Zakład Karny, w którym Bartek R. niesłusznie przebywa już 4,5 roku, poświadczył, że Bartek nie otrzymał żadnych pism z sądu okręgowego w okresie, w którym rzekomo to pismo miało być wysłane. Adwokaci Bartka również nie otrzymali żadnego postanowienia. Więc w piśmie sędzi została wskazana nieprawda. Ani adwokaci, ani Bartek nie mogli więc złożyć zażalenia na postanowienie z dnia 21.02, wręcz uniemożliwiono im to.
Bardzo duże zdziwienie budzi także twierdzenie zawarte w piśmie z postanowieniem sędzi o zniszczeniu dysku, które brzmi: „W ramach apelacji od tego wyroku, możliwym było także podnoszenie zarzutów co do orzeczonego przepadku dowodu rzeczowego”. Przecież żaden szanujący się adwokat, nie będzie podważał przepadku przedmiotu, gdy jest on dowodem w sprawie, a więc integralną częścią akt, na co wskazuje sama sędzia w swoim piśmie, poprzez dokładne określenia powiązania w/w dysku z aktami sprawy: „dowodu rzeczowego w postaci dysku zewnętrznego Toshiba w srebrnej obudowie z odręcznym napisem XXX zapisanego w wykazie dowodów rzeczowych nr I/YYY/XX/X pod poz. 11.” Oczywistym jest, że dowód rzeczowy w sprawie, tak jak i całe akta, których dowody w sprawie są integralną częścią, podlegają ochronie zgodnie z przepisami. Zgodnie z paragrafem 8, Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 5 marca 2004 (Dz.U.2014.0.991), akta sprawy, w której zapadł wyrok powyżej 5 lat, powinny być przechowywane 30 lat. Ponadto, akta nie mogą być przekazane do zniszczenia przed ustaniem karalności przestępstwa, o które toczyło się postępowanie. Pomimo, że sama sędzia wskazała wprost, że rzeczony dysk był elementem akt, poprzez wskazanie na jego jednoznaczne powiązanie z aktami, ale także można w tym miejscu także się wesprzeć postanowieniem Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, z dnia 17 lipca 2008 (II AKz 226/08), zgodnie z którym dowody „które zachowały na sobie ślady przestępstwa i jako takie mogą służyć jako środek dowodowy do wykrycia sprawcy czynu, stanowią tym samym integralną część akt bądź też ich załącznik.” Wobec czego żaden z adwokatów nie kwestionował w apelacji przepadku tego dysku, ponieważ był on integralną częścią akt i jako taki nie mógł być zwrócony, ale też nie mógł myć zniszczony.
Podsumowując, dowód rzeczowy który powinien być przechowywany przez 30 lat, został zniszczony po 3 latach i 8 miesiącach od rozpoczęcia śledztwa, po 2 latach i 8 miesiącach od rozpoczęcia rozprawy głównej, po roku od ogłoszenia wyroku, po 3 miesiącach od uprawomocnienia się go i na 5 dni przed terminem złożenia skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego. Dodam, że w skardze kasacyjnej (podobnie jak w apelacji) adwokat Bartka R, wnioskuje o zbadanie właśnie tego dowodu rzeczowego, ponieważ nagrania umieszczone na tym dysku poddają w dużą wątpliwość wiarygodność głównych świadków zeznających w procesie XXX/XXX prowadzonym w Sądzie Okręgowym w YYY.
Trzeba koniecznie dodać, że wspomniane nagrania były także podstawą do złożenia czterech z siedmiu zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstw:
- biegłego informatyka – zawiadomienie złożone 3.10.XXXX roku, o poświadczenie nieprawdy przez biegłego,
- świadków, rodziców żony Bartka R. – zawiadomienie złożone 24.12.XXXX roku, o składanie fałszywych zeznań,
- oskarżyciela posiłkowego żonę Bartka R. – zawiadomienie złożone 3.01.XXX roku, o składanie fałszywych zeznań.
Ponadto, podczas toczącego się procesu, Bartek R. złożył wniosek o dołączenie do sprawy i przesłuchanie nagrań z tego właśnie dysku, ponieważ wiedział, że te nagrania przemawiają za jego niewinnością co do oskarżenia o przemoc. Sędzia nigdy nie odniosła się do tego wniosku, ani go nie odrzuciła, ani nie przyjęła. Innymi słowy, w sprawie sądowej XXX/YYY toczącej się w Sądzie Okręgowym w YYY nigdy nie były zbadane nagrania, które były nie tylko wiarygodnym, ale też obiektywnym i bezwpływowym dowodem na to, że świadkowie składali fałszywe zeznania, obciążając fałszywie Bartłomiej R. Podsumowując, należy stwierdzić, że w/w działania sędzi wypełniają znamiona przestępstwa skodyfikowanego w art. 239§1 – Kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa uniknąć odpowiedzialności karnej, w szczególności kto sprawcę ukrywa, zaciera ślady przestępstwa albo odbywa za skazanego karę, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5.
Sędzia postanawiając, o zniszczeniu dowodu rzeczowego umieszczonego w aktach pod nr I/YYY/XX/X pod poz. 11 i będącego integralną częścią tych akt, zatarła ślady przestępstw, tym samym udaremniając wskazanie dowodów na w/w przestępstwa, udaremniając potwierdzenie niewinności Bartka R. co do oskarżenia o przemoc. Wszystkie w/w zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstw były złożone przed datą zniszczenia dysku, więc można założyć, że sędzia doskonale wiedziała, że dowód rzeczowy ze sprawy jest także dowodem na inne przestępstwa powiązane z tą sprawą.
Warto zadać sędzi pytania: dlaczego wydała postanowienie o zniszczeniu tego dysku? Dlaczego uczyniła to tak, aby uniemożliwić złożenie stronom zażalenia na swoje postanowienie? Dlaczego w piśmie z informującym o zniszczeniu dysku, sędzia informuje o czymś, co nie miało miejsca, a mianowicie o rzekomym przekazaniu stronom informacji o postanowieniu z dnia 21.02. o zniszczeniu tego dowodu? I ostatnie pytanie: dlaczego sędzia złamała prawo niszcząc dowód rzeczowy, który będąc integralną częścią akt, nie mógł być zniszczony przez okres 30 lat?
CIĄG DALSZY
Inne tematy w dziale Społeczeństwo