Choroba Alfiego Evansa była pierwszą taką zaobserwowaną na świecie.
Żadna inna choroba nie niszczyła tak szybko mózgu dziecka.
Badały go różne zespoły, z różnych krajów, w tym wskazane przez rodziców.
Żadna znana terapia nie przyniosła skutku.
Jego stan się wciąż pogarszał i został jednoznacznie uznany za nieuleczalny.
Została do rozstrzygnięcia tylko jedna kwestia.
Czy używamy najcięższej dostępnej maszynerii i staramy się utrzymać funkcje życiowe jak najdłużej.
Naukowcy mieliby niespotykany przedmiot badań nad umieraniem mózgu i ciała.
Mogliby oni zwodzić rodziców, realizując swoje prywatne cele.
Ale Lekarze kierowali się dobrem PACJENTA.
_____________________________________________________
https://twitter.com/JakubKrupa/status/989279782130024453
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/7,101580,23323720,alfie-evans-na-co-choruje-chlopiec-o-ktorym-mowi-caly-swiat.html#
proszę używać rozumu podczas komentowania, bo nie wiem, jak zareaguję.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo