wiele razy uczestniczyłem w dyskusjach o kredytach frankowych i czytałem najróżniejsze oskarżenia o to, że:
- banki wiedziały, że kurs CHF wzrośnie, a nawet same spowodowały jego spadek (do sierpnia 2008) i późniejszy wzrost,
- celowo oszukiwały klientów,
- udzielały kredytów świadomie łamiąc prawo,
- nie miały zabezpieczonej pozycji walutowej, w celach spekulacyjnych
Oczywiście słowo "bankster" było używane obowiązkowo.
Teorie spiskowe dotyczące kredytów w CHF układają się w spójną całość.
a jednak jest kilka faktów, które każą się zastanowić, jak powstała "afera" z kredytami frankowymi.
w 2007 roku PiS miał:
- Prezydenta
- większościową koalicję w parlamencie
- Ministra Finansów
- Prezesa NBP
- szefa UOKiK
- szefa KNF
- prezesa największego w Polsce banku PKO BP
- służby specjalne
- prokuraturę
jak to się o cholery stało, że przy ogromnym szumie medialnym swobodnie działali oszuści?
dlaczego Klub Parlamentarny nielegalne praktyki nazywał "naturalnym rozwojem rynku kredytów"? PiS protestował, przeciw Rekomendacji S, która zabezpieczała klientów banków.
prezes PKO BP - S. Skrzypek łamał prawo, a PiS zrobiło go prezesem NBP
prezes BZ WBK - M. Morawiecki łamał prawo, a PiS zrobiło go wicepremierem
te wszystkie fakty każą zadać wiele pytań o udział PiSu w aferze kredytów frankowych i komisja śledcza jest do tego świetnym miejscem.
Inne tematy w dziale Polityka