Tak się nam rozleniwiła, że nawet w tej swojej, komfortowej sytuacji, nie zachowuje minimum hipokryzji, żeby twierdzić, że media rządowe próbują być obiektywne, tylko zwyczajnie - ruga dziennikarza. Jestem ciekaw co będzie mówić Joanna Lichocka kiedy się kiedyś znajdzie w naprawdę publicznych mediach?
Wczoraj, w telewizji rządowej, doszło do niespotykanego wydarzenia. Otóż posłanka Joanna Lichocka zrugała na wizji Adrian Klarenbacha, za to, że – jej zdaniem – zaprasza gości w złych proporcjach.
Muszę powiedzieć, że się tym nieźle ubawiłem. Jak pewnie obserwatorzy wiedzą biorę stały udział w audycjach telewizji rządowej. Uważam ją za prorządową i propisowską, ale uważam też, że jeśli idzie się do programu „na żywo”, to przy minimum zręczności można nawet w niekomfortowych warunkach, jasno artykułować swoje opinie i bronić ich. Jednak jako, że chodzę tam często, to wielokrotnie byłem w następujących sytuacjach.
Oto dyskutujemy na temat ataku przedstawicieli KODu na Magdalenę Ogórek. Kogo mamy w studio? Niby przedstawicieli wielu partii, ale tak naprawdę z opozycji jestem tylko ja, plus dochodzi do tego przewodnicząca rady Programowej TVP Poznań no bo przecież jest specjalistką w tej dziedzinie. A że akurat jest radną PiS to jest absolutny przypadek.
Przykład drugi. Dyskutujemy o Trybunale Konstytucyjnym. I znów jest to samo. Niby są wszystkie partie, ale jeszcze oprócz partii siedzi ekspert, a że ten ekspert, za trzy miesiące, zostaje z sędzią dublerem Trybunału Konstytucyjnego, to już jest absolutny przypadek. Podobny manewr stosuje się w przypadku publicystów bądź komentatorów. I dla mnie jest to chleb powszedni. Tymczasem dla posłanki Lichockiej chlebem powszednim jest wygłaszanie nie przerwanych przez prowadzących monologów. Choćby w programie o Magdalenie Ogórek, który opisałem powyżej, puszczono jej trzy minutową wypowiedź w tej sprawie, nagrana wcześniej.
I tak się nam przy tym pani posłanka, a przy okazji członkini Rady Mediów Narodowych rozleniwiła, że jeśli tylko ktoś choć trochę naruszy się jej komfort wypowiedzi, do jakiego jest od trzech lat przyzwyczajona, to bije w na alarm i krzyczy wszem i wobec o wielkiej stronniczości.
Tak się nam rozleniwiła, że nawet w tej swojej, komfortowej sytuacji, nie zachowuje minimum hipokryzji, żeby twierdzić, że media rządowe próbują być obiektywne, tylko zwyczajnie - ruga dziennikarza. Jestem ciekaw co będzie mówić Joanna Lichocka kiedy się kiedyś znajdzie w naprawdę publicznych mediach?
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna
http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
www.facebook.com/flibicki
Inne tematy w dziale Kultura