Jedno jest pewne – nikt lepiej od Wałęsy całą tą sprawą nie uwiarygodnił najoryginalniejszych wobec niego zarzutów i podejrzeń. Nie zasiał w tej sprawie wątpliwości. Trudno o lepszy prezent dla jego własnych przeciwników. Lech Wałęsa zabija Lecha Wałęsę.
Lech Wałęsa zabija Lecha Wałęsę. Sam sobie szkodzi stokroć bardziej niż najwymyślniejsze choćby zarzuty Antoniego Macierewicza.
Wybitnej, przywódczej roli Bogdana Borusewicza w gdańskiej opozycji antykomunistycznej, jeszcze w latach 70-tych, nikt przy zdrowych zmysłach nie kwestionuje. Tym bardziej zadziwiają wypowiedzi naszego noblisty. Zadziwiają mimo, że zadziwianie jest od lat nieodłącznym elementem publicznych wypowiedzi byłego prezydenta.
Bogdan Borusewicz milczy. I tym milczeniem jeszcze raz potwierdza swą kartę zasłużonego opozycjonisty. A Lech Wałęsa? Jego reakcja na pojedyncze, rzucone mimochodem zdanie, Henryki Krzywonos – bądź, co bądź osoby zewnętrznej w całym tym zamieszaniu - zdumiewa. To jak użycie bomby atomowej przeciw komarom.
Skąd ta alergia? Jedno jest pewne – nikt lepiej od Wałęsy całą tą sprawą nie uwiarygodnił najoryginalniejszych wobec niego zarzutów i podejrzeń. Nie zasiał w tej sprawie wątpliwości. Trudno o lepszy prezent dla jego własnych przeciwników. Lech Wałęsa zabija Lecha Wałęsę.
Inne tematy w dziale Polityka