Nie mam złudzeń. Teraz śmierć Barbary Skrzypek posłuży dokładnie do tego samego. A jeśliby – nie daj Boże – PiS wróciło do władzy, to po prostu ten temat porzuci. I o Barbarze Skrzypek – jak o ofiarach „zamachu smoleńskiego” – zwyczajnie zapomni. I to jest po prostu zwykłe świństwo. Łajdactwo i cynizm. I zawczasu trzeba o tym głośno mówić.
Zmarła Barbara Skrzypek, najbliższa współpracownica Jarosława Kaczyńskiego.
Po pierwsze trzeba więc powiedzieć, że – jak za każdą zmarłą osobę – trzeba się za panią Barbarę modlić.
Po drugie. Trzeba współczuć jej rodzinie, bo dla każdego odejście osoby najbliższej to ból i cierpienie, które wymaga współczucia.
Ale po trzecie. Nie mam złudzeń. Barbara Skrzypek kilka dni wcześniej zeznawała w głośnej sprawie „dwóch wież”. W sprawie dotyczącej PiSu i jego pieniędzy.
Dziś PiS mówi wprost, że Barbara Skrzypek zmarła na skutek tego przesłuchania. Kolejny działacze PiS, w mediach społecznościowych, w zasadzie wprost sugerują, że prowadząca tę sprawę, prokurator Ewa Wrzosek, przyczyniła się do śmierci Barbary Skrzypek.
Jarosław Kaczyński i PiS mówią tak, bo uważają tę po prostu za polityczno – kampanijne paliwo. Tak, jak za polityczne paliwo uważali teorie o „zamachu smoleńskim”. I z hasłem jego wyjaśnienia zdobyli władzę w roku 2015.
A potem… Potem sprawę porzucili. Przez 8 lat mieli ją kompletnie w nosie. No może poza Antonim Macierewiczem, który tą sprawą systematycznie karmił swoje manie i jego ekspertami, którzy zwyczajnie zarabianie na tym publiczne pieniądze. Ciężkie publiczne pieniądze.
Nie mam złudzeń. Teraz śmierć Barbary Skrzypek posłuży dokładnie do tego samego. A jeśliby – nie daj Boże – PiS wróciło do władzy, to po prostu ten temat porzuci. I o Barbarze Skrzypek – jak o ofiarach „zamachu smoleńskiego” – zwyczajnie zapomni. I to jest po prostu zwykłe świństwo. Łajdactwo i cynizm. I zawczasu trzeba o tym głośno mówić.
Inne tematy w dziale Polityka