Sławomir Mentzen, jest po prostu sztywny. Wygrywa tym, że jest spoza establishmentu, że jest popyt na świecie na radykalne i mocne hasła, a on akurat jest w tym konsekwentny, bo zawsze to głosił. Brak mu tylko pewnego luzu, błyskotliwości i doświadczenia , a gdyby to miał, to pewnie miałby pewną II turę. A przynajmniej z całą pewnością miałby ją Krzysztof Bosak. Bo mógłby – do tych samych haseł – dołożyć powyższe zalety, których brakuje właśnie Mentzenowi. No i jeszcze ma politycznie otrzaskaną żonę.
Dziś bardzo krótko. Wielokrotnie pisałem na tym blogu, że Karol Nawrocki byłby groźny dla Rafała Trzaskowskiego w II turze wyborów. Że jako „chłopak z nizin” i bokser mógłby dobrze zagospodarować elektorat buntu, którego w tych wyborach – z wielu przyczyn, o które tutaj dziś mniejsza – jest szczególnie dużo.
Zawsze było go sporo i zgarniała go a to Samoobrona, a to Janusz Palikot, a to Paweł Kukiz. Ten elektorat, będący elektoratem czystego buntu, chciał głosować na kogoś spoza establishmentu. Nie chodziło o poglądy. Dziś jest go jednak zdecydowanie więcej.
Skoro więc nie zagospodarowuje go Karol Nawrocki – bo wygląda na to, że poza treningiem bokserskim i recytowaniem napisanych przez kogoś tez, których nie potrafi wiarygodnie zaproponować jako własnych – nie ma nic więcej do powiedzenia. Elektorat buntu konsumuje więc dzisiaj Sławomir Mentzen, co widać w sondażach.
Tyle że Sławomir Mentzen, jest po prostu sztywny. Wygrywa tym, że jest spoza establishmentu, że jest popyt na świecie na radykalne i mocne hasła, a on akurat jest w tym konsekwentny, bo zawsze to głosił. Brak mu tylko pewnego luzu, błyskotliwości i doświadczenia , a gdyby to miał, to pewnie miałby pewną II turę.
A przynajmniej z całą pewnością miałby ją Krzysztof Bosak. Bo mógłby – do tych samych haseł – dołożyć powyższe zalety, których brakuje właśnie Mentzenowi. No i jeszcze ma politycznie otrzaskaną żonę.
To wszystko sprawiłoby, że w obecnej sytuacji, Krzysztof Bosak byłby moim zdaniem w drugiej turze. A tak – wszystko jest otwarte.
Jedno jest pewne. Zwolennicy PiSu krzyczeli często „druga tura bez Bążura” – myśląc o Rafale Trzaskowskim. Tymczasem druga tura bez boksera, to rozpad PiSu i polityczna emerytura Jarosława Kaczyńskiego.
Wreszcie. Więc naprawdę życzę dobrego wyniku Sławomirowi Mentzenowi, chociaż rzecz jasna na niego nie zagłosuje.
Inne tematy w dziale Polityka