A ja się będę temu przyglądał. Bo póki co, Rafał Trzaskowski - gdyby dotarł do drugiej tury – nie ma mojego głosu. Póki co powtarzam. A moja dobra rada dla niego jest całkowicie gratis.
Od wczoraj wiemy, że kandydatem Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich będzie Rafał Trzaskowski. W związku z tym, mam dla Rafała Trzaskowskiego dobrą radę. Dobrą radę, jeśli chodzi o prowadzenie kampanii wyborczej. Dobrą radę, wynikającą z doświadczenia amerykańskiego.
Otóż uważam, że ataki na Donalda Trumpa, prowadzone przez jego przeciwników, przekroczyły punkt, w którym nie były atakami na niego, tylko były atakami na jego wyborców. Jego wyborcy uznali, że to nie jest tak, iż przeciwnicy atakują ich kandydata. Uznali, że oni atakują ich osobiście. Że nimi po prostu gardzą. Krótko mówiąc otrzymali następujące komunikat: ataki na naszego kandydata są dowodem, że elity nami gardzą.
Otóż nie ma co ukrywać, że Rafał Trzaskowski jest kandydatem warszawskich elit. Oby w jego dyskusjach z kandydatem PiSu nie okazało się, że elity gardzą wyborcami PiSu. Bo w takiej sytuacji trudno będzie o lepsze narzędzie do mobilizacji elektoratu przeciwników Trzaskowskiego.
A ja się będę temu przyglądał. Bo póki co, Rafał Trzaskowski - gdyby dotarł do drugiej tury – nie ma mojego głosu. Póki co powtarzam. A moja dobra rada dla niego jest całkowicie gratis.
Inne tematy w dziale Polityka