Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
709
BLOG

Podziwiam Marcina Kierwińskiego

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 51
Marcin Kierwiński podjął olbrzymie osobiste ryzyko. Wybrał pracę dla Ojczyzny zamiast osobistego komfortu. Trzeba mu złożyć najgłębsze wyrazy uznania. Podziwiam go za to.

Podziwiam Marcina Kierwińskiego. 

Dziś bardzo krótko. Marcin Kierwiński będzie pełnomocnikiem rządu ds. odbudowy po powodzi. 

Żeby objąć to stanowisko, musi zrezygnować z mandatu posła do Parlamentu Europejskiego. 

Powiedzmy wprost. To jest osobiste wyrzeczenia. Bo nie ma w polskiej polityce innej funkcji – niż funkcja europosła – która nawet po jednej kadencji, zapewniałaby spokojny byt posłowi i jego rodzinie. 

Marcin Kierwiński ma żonę i trójkę dzieci. A jednak z tej dobrze płatnej posady zrezygnował. Zrezygnował, żeby podjąć się zadania odbudowy zniszczonej przez powódź części Ojczyzny. To jest postawa po prostu propaństwowa. Nie tylko propaństwowa, ale i ryzykowna. 

Po pierwsze dlatego, że będzie wymagała tytanicznej pracy. 

Po drugie dlatego, że zawsze coś może się nie udać, a wtedy najprościej zrobić kozła ofiarnego z pełnomocnika. 

Po trzecie wreszcie dlatego, że nie będzie miał ze soba żadnego mandatu parlamentarnego, do którego będzie mógł wrócić, kiedy tę funkcję pełnić zakończy. 

Marcin Kierwiński podjął olbrzymie osobiste ryzyko. Wybrał pracę dla Ojczyzny zamiast osobistego komfortu. Trzeba mu złożyć najgłębsze wyrazy uznania. Podziwiam go za to.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (51)

Inne tematy w dziale Polityka