Fot. Piotr Łysakowski
Fot. Piotr Łysakowski
Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
1119
BLOG

Marcin Romanowski jest beneficjentem fiaska „reformy wymiaru sprawiedliwości”

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 21
No ale na szczęście ta reforma się nie udała. Na szczęście sędziowie z Iustitii są górą, dzięki czemu poseł Romanowski może cieszyć się wolnością. Ciekawe tylko czy cieszy się z fiaska sądowej reformy Zbigniewa Ziobry tylko w skrytości ducha, czy się odważy i będzie się cieszył tym publicznie?

Jeszcze kilka słów o wypuszczeniu z aresztu posła Marcina Romanowskiego.

To orzeczenie wydała sędzia Agata Pomianowska. Pani sędzia Pomianowska jest członkinią Stowarzyszenia Sędziów Iustitia. To właśnie to stowarzyszenie chyba najbardziej protestowało przeciwko tak zwanym „reformom wymiaru sprawiedliwości” Zbigniewa Ziobro. Reformom, które z prawdziwą i konieczną reformą wymiaru sprawiedliwości w Polsce nie miały nic wspólnego. 

Tak zwana reforma Ziobry – miała polegać tylko na jednym. Na zamianie jednych sędziów na drugich sędziów. A ściślej mówiąc: sędziów, którzy nie wszyscy byli idealni, na takich, którym PiS wskazywałoby palcem, jakie orzeczenia powinny zapadać. Przykład Trybunału Konstytucyjnego jest tutaj znaczący. 

Krótko mówiąc moim zdaniem pan poseł Marcin Romanowski jest – cóż za paradoks – beneficjentem fiaska reformy wymiaru sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Dlaczego? 

To proste. Gdyby reformy pana Zbyszka się udały, to w sądach siedzieliby sędziowie mający specyficzny odruch bezwarunkowy. Odruch wsłuchiwania się w głos władzy politycznej. I co więcej - odruch płynnej zamiany jednej władzy politycznej na drugą. Gdyby więc nominat Zbigniewa Ziobry decydował o wolności Marcina Romanowskiego, to bardziej niż immunitetu Rady Europy przejmował by się czy to się spodoba większości rządowejn czy nie. A ponieważ nie ma co ukrywać, że decyzja sędzi Agaty Pomianowskiej jest politycznie dla naszej większości trudna, to pewnie nominat Ziobry bez trudu by się w tym zorientował i podjął decyzję na naszą korzyść. I tak oto Marcin Romanowski stałby się ofiarą reformy, którą współfirmował. 

No ale na szczęście ta reforma się nie udała. Na szczęście sędziowie z Iustitii są górą, dzięki czemu poseł Romanowski może cieszyć się wolnością. Ciekawe tylko czy cieszy się z fiaska sądowej reformy Zbigniewa Ziobry tylko w skrytości ducha, czy się odważy i będzie się cieszył tym publicznie?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo