Wicepremier ds. bezpieczeństwa nie podaje nam konkretów. Z wysokości swej funkcji zmów opowiada nam ogólniki. Jeśli tak jest, a wiele na to wskazuje, to jest to zwyczajnie nieprzyzwoite. Haniebne. To jest Hańba Smoleńska.
Dzisiaj występowałem w telewizji Republika. Zostałem zapytany o to, co sądzę o wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, że teraz jest już pewien, iż w Smoleńsku doszło do zamachu. Ponieważ nie wszystko da się powiedzieć w krótkim wystąpieniu, piszę tutaj, co na ten temat uważam.
Po pierwsze: PiS rządzi w Polsce 7 lat. Samodzielnie. Ma w ręku wszystkie instrumenty państwa. Pieniądze.
Partia Kaczyńskiego szła do władzy pod hasłem wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. I od 7 lat nic się w tej sprawie nie wydarzyło. Nie powołano żadnej międzynarodowej komisji. Żadnych ekspertów. Trudno nie skłaniać się ku przekonaniu, że sprawę po prostu porzucono. Nawet jej główny kapłan, Antoni Macierewicz, został usunięty w cień, a nawet zdymisjonowany z ministerialnego stanowiska.
Po drugie: po 7 latach, można było opinii publicznej powiedzieć jedną z trzech rzeczy. Rzecz pierwsza – mamy dowody na zamach i oto one drodzy Polacy. Rzecz druga - ze względu na upływ czasu i zaniedbania poprzedników sprawa jest nie do wyjaśnienia. Rzecz trzecia – rację miała komisja Jerzego Millera, a jej raport jest prawdziwy. Po 7 latach, jadący do władzy na Smoleńsku PiS nie przedstawił żadnej wersji. Po prostu sprawę zmilczał.
Po trzecie: Jarosław Kaczyński opowiada, że teraz już na 100% ma dowody, że w Smoleńsku doszło do zamachu. Żadnych dowodów jednak nie pokazuje. Oczywiście. Bestialstwa Rosji na Ukrainie uprawdopodabniają teorie zamachowe, ale z faktu, że coś jest bardziej prawdopodobne, nie można jeszcze wyciągać wniosku, że coś się wydarzyło. W telewizji Republika dziś Marek Suski mówił, że widzimy, iż Władimir Putin byłby zdolny do smoleńskiego zamachu. Tak. Byłby. Ale to jeszcze nie znaczy, że tego zamachu dokonał.
Po czwarte: w tym samym dzisiejszym programie, w telewizji Republika, Tomasz Sakiewicz zapowiedział, że teraz wreszcie zostanie przedstawiony Polakom – tak to rozumiem – jakiś raport końcowy. Otóż oświadczam, że jeśli rzeczywiście będzie końcowy, a Antoni Macierewicz nie powie nam znowu, że to jest jakaś jego część, to jeśli będzie on przekonujący, będę gotów uznać teorią zamachową. Na razie jednak istnieje jeden oficjalny raport. I jest to raport Jerzego Millera. Innego nie ma. Mimo że PiS ma całą władzę w państwie i opowiada, że raport ten jest fałszywy, nie przedstawiając swojego.
Po piąte wreszcie: W tej sytuacji, trudno nie nabierać uzasadnionego podejrzenia, że Jarosław Kaczyński po prostu znów instrumentalizuje sprawę Smoleńska. Że się szykuje do wyborów i po raz kolejny tym tematem chce skonsolidować własny obóz polityczny, a sytuacja na Ukrainie sprawia, że stosunkowo więcej ludzi może w te ogólniki Kaczyńskiego uwierzyć. Tak. Bo wicepremier ds. bezpieczeństwa nie podaje nam konkretów. Z wysokości swej funkcji zmów opowiada nam ogólniki. Jeśli tak jest, a wiele na to wskazuje, to jest to zwyczajnie nieprzyzwoite. Haniebne. To jest Hańba Smoleńska.
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna
http://miastopoznaj.pl/
Inne tematy w dziale Polityka