Dziś krótko. Załóżmy optymistyczny scenariusz. Załóżmy, że rosyjskie elity – widząc, że Rosja ugrzęzła na Ukrainie – postanawiają usunąć Władimira Putina. Usuwają go, i na jego miejsce pojawia się nowy przywódca. Młody, dynamiczny, taki trochę w zachodnim stylu. Wycofuje się z Ukrainy, oświadcza, że teraz Rosja przyjmuje prozachodni kurs, że będzie normalną demokracją. Co wtedy robi Zachód?
No właśnie. Moim zdaniem, niestety, Zachód zaczyna w to wierzyć. Znikają sankcje i szybko pojawia się normalizacja.
Czy Zachód robi słusznie? Odpowiedź brzmi: nie. Od dawna jestem zwolennikiem teorii, że politycy są po prostu tacy, jakie jest ich społeczeństwo. W demokracjach są tacy, jak ludzie którzy ich wybierają. W dyktaturach, są tacy, jak ludzie, którzy pozwalają im na dyktatorskie rządy. Oczywiście. Są wyjątki. Władze PRL, nie były takie, jak ówcześni Polacy, ale dlatego, że były wspierane z zewnątrz.
Władimir Putin z zewnątrz wspierany nie jest. I trzeba sobie jasno powiedzieć: Rosjanie właśnie takiego Putina chcą. A przynajmniej chce go większość społeczeństwa. Chce rosyjskiego imperialisty i dyktatora. Więc żaden, potencjalny jego następca, który będzie miał zachodni sznyt, nie będzie inny. Będzie Putinem w nowym opakowaniu.
I oby Zachód mu nie uwierzył i nie uznał że wszystko już jest w porządku.
W tej sprawie jestem jednak pesymistą.
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna
http://miastopoznaj.pl/
Inne tematy w dziale Polityka