W ostatnią sobotę na twitterze napisałem, że PiS boi się sejmowej komisji ds. Pegasusa. I że liczy, iż ten i inne jego kłopoty może przykryć inwazja Rosji na Ukrainę. I że to paskudna kalkulacja. Wybuchła burza.
Tę opinię podtrzymuję.Takie odgłosy płyną z tego obozu. To oczywiste, że wtedy uwaga opinii publicznej byłaby zwrócona zupełnie na inne sprawy. A co jeśli Rosja jednak Ukrainy nie zaatakuje?
Bo jak zaatakuje to jasne. Gaz będzie można ludziom wyłączyć, żeby nie płacili wysokich rachunków i siedzieli w zimnie – no bo przecież wojna. Będzie można ich docisnąć podatkami, bo przecież musimy szybko rozbudowywać armię i w ogóle będzie można zwiększyć nadzór – to ulubione słowo Jarosława Kaczyńskiego, przyprawiające go o dreszcze emocji – nad wszystkimi dziedzinami życia. Ale co jak tej inwazji nie będzie?
Nie będzie można przykryć prawnych bubli Polskiego Ładu, nie będzie można przykryć nieudolności w walce z pandemią i – cytując Kononowicza – nie będzie można przykryć niczego.
Władza PiS ukaże się nam wtedy w całej swojej żałosnej nędzy, o której zaczyna nam już opowiadać Jarosław Gowin.
I to będzie dla nas taki sam sukces, jakim dla naszej polityki zewnętrznej jest pokój na Ukrainie.
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna
http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
Inne tematy w dziale Polityka