Dziś wystąpił prezes NIK Marian Banaś. I zarzucił ministerstwu sprawiedliwości, że tworząc tzw. Fundusz Sprawiedliwości, wydało z jego środków 280 milionów zł niezgodnie z przeznaczeniem.
Ja tam akurat Marianowi Banasiowi wierzę. Nie muszę być przecież tak labilny w swoich opiniach, jak były marszałek Senatu, Stanisław Karczewski, który swego czasu nazywał Banasia kryształem. Dziś już pewnie tak nie myśli. Ale teraz trochę o czymś innym. A więc tak:
Prezes NIK, z nominacji PiS mówi, że minister Ziobro - z rządu PiS - zrobił sobie na boku fundusz na drobne wydatki. Partyjne wydatki. Drobne 280 milionów.
Na co poszły? A choćby i na gadżety, w kampanii wyborczej zastępcy Zbigniewa Ziobry, Marcina Warchoła, kiedy walczył o prezydenturę Rzeszowa.
Oczywiście partia PiS jak zawsze zachowuje najwyższe standardy moralne. I właśnie dlatego ministra Ziobro - ani żadnego z jego ludzi - nie odwoła. Dlaczego?
Bo Ziobro umie liczyć. I wie, że rząd potrzebuje większości. Co zrobi Ziobro przy pierwszej próbie zrobienia krzywdy jemu samemu, albo komuś z Solidarnej Polski?
Po prostu zacytuje Donalda Tuska z filmu „Nocna zmiana” Jacka Kurskiego: Panowie! Policzmy głosy!
Nie ma więc obaw. Minister Ziobro może spokojnie i bez żadnych obaw, powiększać budżet Funduszu Sprawiedliwości. Swojego Funduszu…
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna
http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
Inne tematy w dziale Polityka